|
Royal-Enfield Forum uzytkownikow |
|
Wyjazdy, turystyka - Brothers Run 2013
Jacek Lazarewicz - 2012-10-13, 10:30 Temat postu: Brothers Run 2013 Ze względów technicznych ja zakładam temat, który przygotował Tomek DD.
Tomek DD - 2012-10-13, 11:03
BROTHERS RUN 2013 już jest w fazie przygotowań. Zmieniamy formułę tzn. brak miejsca docelowego spotkania bo będzie nim cała Polska. Inaczej mówiąc BROTHERS RUN 2013 to będzie niezła jazda dookoła Polski.
Start prawdopodobnie w Lublinie.
Termin z grubsza wakacyjny tj. lipiec lub sierpień. / wskazanie na lipiec /
Czas trwania około 10 dni i ok. 2700 km do przejechania.
Dlaczego tak? Bo tak sobie wymyśliliśmy.
A poniżej podręczny regulamin czytaj eliminator:
- dopuszcza wszystkie znane i nie znane nam marki motocykli
- jeździmy jak chcemy i w czym chcemy
- śpimy gdzie padniemy
- jemy i pijemy co znajdziemy
- na koniec wszyscy szczęśliwie wracamy
A teraz zasady i reguły którymi będzie się rządził BROTHERS RUN 2013:
- w BROTHERS RUN można jechać całość trasy jak również dowolnie wybrany odcinek
- można przyłączyć się kiedy chcesz i zrezygnować kiedy chcesz
- można jechać indywidualnie lub w grupie
- można jechać z prędkością jaka ci najbardziej odpowiada
- spanie przede wszystkim pod namiotami
- jeżeli chcesz spać w hotelu, możesz ale sam musisz zadbać o rezerwację
- aprowizacja we własnym zakresie
- organizatorzy pomagają ale nie ponoszą odpowiedzialności za indywidualne występy uczestników
- za przygotowanie maszyn odpowiedzialni są ich właściciele
- organizatorzy pomagają ale nie prowadzą serwisu i ruchomego warsztatu naprawczego
- niezbędne akcesoria naprawcze uczestnicy powinni mieć własne
W BROTHERS RUN 2013 dopuszczamy uczestnictwo innych marek motocykli niż Royal Enfield. W tym przypadku motonita musi być wprowadzony przez znanego organizatorom posiadacza motocykla marki Royal Enfield. Warunek ten nie dotyczy osób znanych organizatorom ze zlotów i forum.
Organizatorzy to: Tomek Dolindo-Dolindowski, Piotr Bryszewski, Bartek Buksiński.
W najbliższym czasie ukaże się poradnik który będzie traktował o przygotowaniu motocykla do turystyki długodystansowej.
Zostanie też zamieszczona mapka z wyznaczoną trasą Run-u, odcinkami dziennymi i miejscami postojów.
Tomek śląsk - 2012-10-13, 11:29
Bardzo fajny i ciekawy projekt ;)
ZWOLIN - 2012-10-13, 11:36
sie bedzie działo
Jeeper - 2012-10-13, 13:57
Wspaniały pomysł !!!!!!!!!
tarnand - 2012-10-13, 15:58
Totalny żywioł
Pozwólcie że wtrącę swoje pięć groszy:
1. Miejsca noclegowe trzeba z góry stalić z ich właścicielami. Nie może być tak, że grupa powiedzmy 50 osób zajeżdża i dopiero wtedy okazuje się, że dla części nie ma miejsca. Weźmy np taką sytuację - rezerwujemy nocleg na campingu. Po przyjeździe dowiadujemy się, że poprzedniego dnia właścicielom zjechała grupa 10 samochodów z rodzinami na dwa tygodnie. Prziecież on im nie odmówi miejsca tylko dlatego, że 50 motcyklistów chce się rozbić na jedną noc.
2. Ilość uczestników powinna być określona. Jeśli zjawi się 150 osób to mamy bardzo duży problem logistyczny.
3. Prędkość też raczej powinna być jakoś regulowana np. przez określenie dopuszczonego sprzętu, by wszyscy wyjeżdżali i dojeżdżali do celu mniej więcej w tym samym czasie. Załużmy, że te 150 osób jedzie sprzęcie o bardzo dużej różnorości - jedni przyjeżdżają do mety etapu po dwóch godzinach, inni po sześciu. Co zrobicie, gdy zgłosi się do was 300 osób - no bo można jechać na czymkolwiek? Powiecie im: "Jest już nas dużo więc dla was już miejsca nie ma"? Dodatkowo pamiętajmy, że osoby fascynujące się sprzętem klasycznym nie będą miały wiele wspólnego do rozmów z osobami jeżdżącymi na scigaczach zafascynowanych prędkością i adrenaliną a może nawet nie potrafiącymi w nich zmienić oleju. Wiemy, że "Multi Kulti" nie działa i w tym przypadku też działać nie będzie. Wspólnoty się tworzą na zasadzie podobieństwa a nie różnorodności więc byłaby to sprzeczność z samego założenia ... a więc świadomie zaplanowany niewypał.
4. Jakieś zaplecze techniczne też raczej powinno być. Załóżmy, że ktoś ma kłopot ze swoją maszyną - wszyscy pojechali w pizdu a taki nieszczęśnik zostaje sam na poboczu. Co to w takiej sytuacji za "Brothers" Run??? Przynajmniej niech ktoś będzie go mógł odcholować i dać schronienie nad głową.
Generalnie mówimy jednak o ustaleniu jakichś zasad trochę bardziej dopracowanych niż "gdzie padniemy tam śpimy". Może więc na początek zbieranie doświadczeń - jedzie 20 osób na podobnym sprzęcie (a nie na tym co kto ma) i jest to i mało i dużo. Byłoby niedobrze gdyby wyszła jakaś "kupa" bo wtedy imprezy nikt by nie powtórzył.
Ostatnia moja uwaga, i to jest ważne, to nazwa imprezy bo planujemy powtarzanie jej w przyszłości. "Brothers Run" mnie osobiście nie zachwyca bo jest zbyt obca na polskim gruncie. Nazwa powinna być polska, a więc wyróżniająca nas, ale taka by obcokrajowcy nie mieli problemu jej wymawiać. Jest więc wiele aspektów które trzeba dobrze przemyśleć by inicjatywa kwitła i znajdowała chętnych w przyszłości.
ArturM - 2012-10-13, 20:20
tarnand napisa/a: | Totalny żywioł
Pozwólcie że wtrącę swoje pięć groszy:
1. Miejsca noclegowe trzeba z góry stalić z ich właścicielami. Nie może być tak, że grupa powiedzmy 50 osób zajeżdża i dopiero wtedy okazuje się, że dla części nie ma miejsca. Weźmy np taką sytuację - rezerwujemy nocleg na campingu. Po przyjeździe dowiadujemy się, że poprzedniego dnia właścicielom zjechała grupa 10 samochodów z rodzinami na dwa tygodnie. Prziecież on im nie odmówi miejsca tylko dlatego, że 50 motcyklistów chce się rozbić na jedną noc.
2. Ilość uczestników powinna być określona. Jeśli zjawi się 150 osób to mamy bardzo duży problem logistyczny.
3. Prędkość też raczej powinna być jakoś regulowana np. przez określenie dopuszczonego sprzętu, by wszyscy wyjeżdżali i dojeżdżali do celu mniej więcej w tym samym czasie. Załużmy, że te 150 osób jedzie sprzęcie o bardzo dużej różnorości - jedni przyjeżdżają do mety etapu po dwóch godzinach, inni po sześciu. Co zrobicie, gdy zgłosi się do was 300 osób - no bo można jechać na czymkolwiek? Powiecie im: "Jest już nas dużo więc dla was już miejsca nie ma"? Dodatkowo pamiętajmy, że osoby fascynujące się sprzętem klasycznym nie będą miały wiele wspólnego do rozmów z osobami jeżdżącymi na scigaczach zafascynowanych prędkością i adrenaliną a może nawet nie potrafiącymi w nich zmienić oleju. Wiemy, że "Multi Kulti" nie działa i w tym przypadku też działać nie będzie. Wspólnoty się tworzą na zasadzie podobieństwa a nie różnorodności więc byłaby to sprzeczność z samego założenia ... a więc świadomie zaplanowany niewypał.
4. Jakieś zaplecze techniczne też raczej powinno być. Załóżmy, że ktoś ma kłopot ze swoją maszyną - wszyscy pojechali w pizdu a taki nieszczęśnik zostaje sam na poboczu. Co to w takiej sytuacji za "Brothers" Run??? Przynajmniej niech ktoś będzie go mógł odcholować i dać schronienie nad głową.
Generalnie mówimy jednak o ustaleniu jakichś zasad trochę bardziej dopracowanych niż "gdzie padniemy tam śpimy". Może więc na początek zbieranie doświadczeń - jedzie 20 osób na podobnym sprzęcie (a nie na tym co kto ma) i jest to i mało i dużo. Byłoby niedobrze gdyby wyszła jakaś "kupa" bo wtedy imprezy nikt by nie powtórzył.
Ostatnia moja uwaga, i to jest ważne, to nazwa imprezy bo planujemy powtarzanie jej w przyszłości. "Brothers Run" mnie osobiście nie zachwyca bo jest zbyt obca na polskim gruncie. Nazwa powinna być polska, a więc wyróżniająca nas, ale taka by obcokrajowcy nie mieli problemu jej wymawiać. Jest więc wiele aspektów które trzeba dobrze przemyśleć by inicjatywa kwitła i znajdowała chętnych w przyszłości. |
Sorki Andrzej ale wyluzuj z aż taką organizacją.
Byłem już na kilku Naszych spotkaniach i z moich obserwacji to wygląda tak: na "stacjonarne" spotkanie zjedzie około 20-30 maszyn (choć ostatnio trochę więcej) a na taki objazd to pewnie z 10 motocykli będzie jednocześnie.
Przeczytaj jeszcze raz zasady i reguły którymi będzie się rządził BROTHERS RUN 2013.
To bardzie będzie przypominać (o ile dojdzie do skutku) takie nieformalny zlot na który każdy dojeżdża sam lub w grupie kilku motocykli. Dokładnie tak samo jak to ma miejsce przy naszych spotkaniach. Tylko że miejsce spania codziennie jest różne.
Zaplecze techniczne: ??? a jak to inaczej widzisz jak nie samopomoc ??? wynajmiesz kogoś z lawetą kto będzie się przez 10dni tłukł 60km/h po polskich drogach ???
Inne motocykle - czytamy: "W BROTHERS RUN 2013 dopuszczamy uczestnictwo innych marek motocykli niż Royal Enfield. W tym przypadku motonita musi być wprowadzony przez znanego organizatorom posiadacza motocykla marki Royal Enfield. Warunek ten nie dotyczy osób znanych organizatorom ze zlotów i forum."
przecież to automatycznie wykluczy ludzi tzw.obcych, więc nie rozumiem Twojego zapisu: "Dodatkowo pamiętajmy, że osoby fascynujące się sprzętem klasycznym nie będą miały wiele wspólnego do rozmów z osobami jeżdżącymi na scigaczach zafascynowanych prędkością i adrenaliną a może nawet nie potrafiącymi w nich zmienić oleju. Wiemy, że "Multi Kulti" nie działa i w tym przypadku też działać nie będzie. Wspólnoty się tworzą na zasadzie podobieństwa a nie różnorodności więc byłaby to sprzeczność z samego założenia ... a więc świadomie zaplanowany niewypał."
Bez urazy ale w Polsce jest inaczej
ArturM - 2012-10-13, 20:23
A co do formy spotkania - poczekajmy na mapkę, poczekajmy do lata i zobaczymy czy będą chętni.
ZWOLIN - 2012-10-13, 21:25
Cytat: | wynajmiesz kogoś z lawetą kto będzie się przez 10dni tłukł 60km/h po polskich drogach ??? |
tak mamy przyjaciela który się zgodził targać za osobówką przyczepkę pod warunkiem że nie zdąży z remontem swojego motocykla
Cytat: | Może więc na początek zbieranie doświadczeń - jedzie 20 osób na podobnym sprzęcie (a nie na tym co kto ma) |
to będzie właśnie doświadczenie , jak to będzie z innymi sprzętami bo z naszymi to my już wiemy i oby bylo te 20 osób to będzie fajnie
Cytat: | poczekajmy do lata i zobaczymy czy będą chętni. |
no właśnie (prócz tych pomysłodawców bo oni na pewno pojadą )
tarnand - 2012-10-13, 21:55
Ja patrzę na to perspektywicznie. Jestem zafascynowany Cannonball Run i widziałbym miniaturkę czegoś takiego w PL. Od samego początku trzeba się więc nad tym zastanawiać bo w końcu pojawią się ludzie którzy są trochę mniejszymi znajomymi i w ogóle znajomymi nie są. Poza tym warto by wciągnąć osoby z innych klubów. W tym momencie powinno być jakieś kryterium, np. motocykle o konstrucji sprzed 1950r - no tak żeby się Royale "łapały" . Inni mogą jechać dla towarzystwa ale nie w ramach imprezy jako takiej. Jeśli uda się raz, drugi i wieść się rozniesie (że taka fajna impreza i tak dobrze zorganizowana) to może pojawić się dużo więcej chętnych niż możliwości. Co im wtedy powiesz? "Sorry stary, wiem że masz Sokoła a mój kumpel Hondę 2013 i na niej popier ... szybciej niż my wszyscy razem wzięci ale wiesz, to jest mój kumpel a Ty nie." Docelowo na takiej impezie bardzo chętnie bym widział oprócz Royali stare polskie WSKi, Junaki, Sokoły no i choć nie nasze to Jawy, Avo, BMW itp. O tym jednak należy mysleć już od samego początku.
Laweta ... i że się nią ktoś calą drogę tłucze - no sorry, ale wyraźnie o tym napisałem.
Zbieranie doświadczeń ... no przecież to także wyraźnie określiłem.
Cytat: | Bez urazy ale w Polsce jest inaczej |
Tym bardziej bez urazy ale ja z Marsa nie jestem i doskonale wiem jak jest w Polsce. Czy to szokujące?
ZWOLIN - 2012-10-13, 22:15
czyli wszystko gra i trzymajmy kciuki aby to się udało
ArturM - 2012-10-14, 10:07
Jak to się mówi: Pożyjemy - Zobaczymy
Ja jestem oczywiście za, mnie taka impreza się podoba, ale Andrzeju zobaczysz że to nie będzie tak wyglądało jak napisałeś.
Jest jeszcze jedna sprawa: oby mnie żona puściła
Jacek Lazarewicz - 2012-10-14, 10:41
Żonę do vana i masz wóz techniczny. Już nas poznała
Jeeper - 2012-10-14, 12:14
Ze swojej strony jeśli tylko termin pokryje się z moim urlopem jestem w stanie zorganizować miejsce noclegowe pod namioty w Białogórze nad morzem. Oczywiście za "free". Jakaś "micha" i beczułka jasnego też się pewnie znajdzie... Białogóra to cudne miejsce na Pomorzu między Dębkami i Łebą. Tomku D.D. i Szanowni Organizatorzy : proszę, weźcie to pod uwagę przy planowaniu trasy.
Jeeper - 2012-10-14, 12:23
Ze swojej strony, jeśli tylko termin pokryje się z moim urlopem jestem w stanie zorganizować miejsce pod namioty w Białogórze nad morzem.Oczywiście za "free"dla klubowiczów i przyjaciół. Jakaś "micha" i beczułka "jasnego" też się pewnie znajdzie... . Tomku D.D. i szanowni Organizatorzy : weźcie to pod uwagę przy planowaniu trasy. Białogóra jest cudnie położona na Pomorzu między Dębkami a Łebą. P.S. sam pomysł uważam za świetny z tego powodu że będą się mogli dołączyć Bracia którzy z racji odległości nie mogli dotychczas do nas dołączyć.
tarnand - 2012-10-14, 18:03
W którymś z poprzednich postów wspomniałem, że nie jestem zachwycony nazwą "Brothers Run". "Run" może być ale "Brothers" budzi we mnie niezbyt dobre skojarzenia.
Kojarzy się bowiem z retoryką klubów/gangów motocyklowych i to takich do których raczej nikt z Was nie chciałby należeć. Oni też są "brothers" chociaż zdarza się że napadają na siębie nawzajem a nawet mordują.
Drugą rzeczą która rodzi złe skojarzenia z tym słowem to najbardziej drapieżne związki zawodowe, te nad których działalnością kontrole przejęły mafie (wiadomo - kasa i to bardzo duża plus naciski polityczne). Tutaj nie będę się rozpisywał - opowiem o tym przy okazji spotkania. Tak czy owak oni też są "brothers" a ich związki tworzą tzw "brotherhoods" ... a przy okazji propaganda jak "za Stalina" i robienie robotnikom wody z mózgów. Naprawdę ochyda.
Wymyślcie więc szybko inną nazwę żeby do tej się nie przyzwyczajać. Może być użyte słowo "Run", mogą być inne słowa anglojęzyczne byle by nie było tych "brothers". .... bo mnie rzuca o ścianę. Naprawdę.
tarnand - 2012-10-14, 18:39
Jeśli chcecie by nazwa była "internacjonalistyczna" to może "Border Run" albo "Annual Border Run". Będę myślał ale najlepsza w tym momencie byłaby burza mózgów. Coś się wymyśli.
ArturM - 2012-10-14, 18:44
Wiem że się wkurzysz ale "ROYAL BROTHERS RUN " jakby nie patrzył fajnie brzmi.
A może by tak coś po Polsku ??
Royalowy Rozjazd Polski
A z drugiej strony to niech Tomek, Piotrek i Bartek zadecydują - bo to oni chcą zorganizować
Jeeper - 2012-10-14, 18:46
Przepraszam za pytanie drogi Kolego, ale czy Ty masz zamiar w ogóle uczestniczyć w naszej imprezie ? Z Chicago to raczej kawałek.... Organizator nazywa swoją imprezę według swojego uznania i chyba nie ma sensu nad tym dalej dyskutować. Jacek organizuje "Meeting w Pruchnej ", Danek z Elą "Zlot Royala w Krainie", ja "Royalisko". Chłopcy wymyślili "Brothers Run" i niech tak zostanie. Nazwa świetna, krótka ,wpada w ucho .
tarnand - 2012-10-14, 19:08
Cytat: | Przepraszam za pytanie drogi Kolego, ale czy Ty masz zamiar w ogóle uczestniczyć w naszej imprezie ? [...] Organizator nazywa swoją imprezę według swojego uznania i chyba nie ma sensu nad tym dalej dyskutować. |
Czy warunkiem żeby mieć zdanie na temat nazwy jest konieczny udział w imprezie? Co sugerujesz, że jak nie mieszkam w PL to nawet nie mogę mieć swojego zdania i go przedstawić? Przyznam się, że mnie taka myśl by do głowy raczej nie przyszła.
Chłopcy wymyślili nazwę a ja zwracam uwagę na pewien jej aspekt którego byli nieświadomi. Aspekt ten wyjaśniłem a wniosek powinien nasuwać się sam - nie jest to dobra nazwa. To wszystko. Z czym masz problem?
trud - 2012-10-14, 19:09
Nazwa wpada w ucho ale nic nie mówi, w każdym bądź razie niewiele. Mi osobiście, to kojarzy się bardziej z kolesiami co jeżdżą na wszelakich Vulkanach, Dragach i innych rutututniach.
Royal Enfield Trip, albo bardziej po europejsku Royal Enfield Tour. Myślę że użycie w nazwie marki, jasno wyjaśni charakter imprezy, a przynajmniej załatwi wam kilka spraw.
ArturM - 2012-10-14, 19:21
Kochani w Polsce żyjemy i po Polsku mówimy
Naprawdę niczego nie da się wymyślić w Naszym pięknym języku
Jeeper - 2012-10-14, 20:31
tarnand napisa/a: | Cytat: | Przepraszam za pytanie drogi Kolego, ale czy Ty masz zamiar w ogóle uczestniczyć w naszej imprezie ? [...] Organizator nazywa swoją imprezę według swojego uznania i chyba nie ma sensu nad tym dalej dyskutować. |
Czy warunkiem żeby mieć zdanie na temat nazwy jest konieczny udział w imprezie? Co sugerujesz, że jak nie mieszkam w PL to nawet nie mogę mieć swojego zdania i go przedstawić? Przyznam się, że mnie taka myśl by do głowy raczej nie przyszła.
Chłopcy wymyślili nazwę a ja zwracam uwagę na pewien jej aspekt którego byli nieświadomi. Aspekt ten wyjaśniłem a wniosek powinien nasuwać się sam - nie jest to dobra nazwa. To wszystko. Z czym masz problem? | Główny problem to rozmienianie tematu na drobne. To z czym się kojarzy słowo "Brothers" w Ameryce nie ma absolutnego przełożenia w Polsce. A to że mieszkasz w Stanach nie ma znaczenia, nie jestem ksenofobem, mamy demokrację, każdy może pisać co chce, ja również. Z naciskiem na praktykę a nie tylko teorię. Howgh !
tarnand - 2012-10-14, 20:59
Jeeper,
Twoja uwaga która dla mnie zabrzmiała mniej więcej jak "nie odzywaj się bo z nami nie jeździsz" po trochu mnie i zirytowała i zażenowała. To takie "polskie" argumenty w dyskusji a raczej nie znane w wśród innych narodów - wybiórcza logika a ogólnie brak meritum. Stosując dalej taką logikę za chwilę mógłbyś mi napisać "a co ty w ogóle robisz na tym forum skoro nie mieszkasz w PL?". Ma sens?
To takie proste - jeśli chcesz używać angielskiego słowa "brothers" w tym kontekście to powinieneś wiedzieć jakie to może rodzić skojarzenia wśród innych nacji. Jeśli piszesz: "To z czym się kojarzy słowo "Brothers" w Ameryce nie ma absolutnego przełożenia w Polsce." to dlaczego po prostu nie użyć jakiegoś polskiego słowa które w PL nie będzie miało jednoznaczne znaczenie. Jeśli będzie po polsku to ten kto nie zna polskiego po prostu nie zrozumie i wytworzy sobie złych skojarzeń. Jestem jak najpardziej za sugestią Artura.
Podobnie z następującym stwierdzeniem: " ...nie jestem ksenofobem, mamy demokrację, każdy może pisać co chce, ja również." Niech zapytam: co temat ma wspólnego z ksenofobią? I dalej, demokracja to pojęcie cokolwiek inne niż "wolność słowa". Demokracja to jedynie wola większości i nic więcej a co ma ona w ogóle to dyskutowanego tematu? A jak ty tą "demokrację" rozumiesz? Wcześniej odmawiałeś mi prawa do wygłaszania opinii bo nie mieszkam w PL i jeszcze nie byłem na żadnej imprezie. "Demokracja Kalego"?
Jeeper - 2012-10-14, 21:24
Dobra, ja wysiadam ,moja dość mierna inteligencja nie nadąża za interlokutorem .Semantyka, logika i dysputy filozoficzne to za dużo na mój łeb więc walnę browara albo dwa z tych nerw i pójdę spać chyba....
Jacek Lazarewicz - 2012-10-14, 21:40
Pozwolę sobie nieśmiało się wtrącić
Organizatorzy przedstawili szkielet projektu pod nazwą "BROTHERS RUN 2013" a nie rozpisali konkurs na jego nazwę. Ona już jest.
Jeszcze raz przepraszam: To po co ta dyskusja?
tarnand - 2012-10-15, 01:01
Jacku,
jeśli przeczytasz dokładnie co napisałem to z pewnością zauważysz, że jedynie wyjaśniałem pewien aspekt i dlatego sugerowałem modyfikację nazwy na którą też sam nie mam pomysłu. Co w tym złego? Zostałem jednak "poinstruowany" przez Jeepera że nie wiem jak to jest w PL (skąd on to wie?) i dlatego nie powinienem się wypowiadać.
Do tej pory jeszcze nie miałem okazji spotkać się z którymkolwiek/którąkolwiek z Was myślę jednak że spotkanie wypadnie sympatycznie. Na Jeepera czy też na kogokolwiek innego się nie obraziłem i mam nadzieję że on się nie obraził na mnie. Obaj jesteśmy "stare chłopy" - sami damy sobie radę. Nie bardzo więc rozumiem intencję Twojej interwencji bo tak to odebrałem.
Sonia - 2012-10-15, 07:47
Jesuuuuu!!!!! Trzymajcie mnie bo nie zdzierżę
ArturM - 2012-10-15, 08:03
Jacek Łazarewicz napisa/a: | Pozwolę sobie nieśmiało się wtrącić
Organizatorzy przedstawili szkielet projektu pod nazwą "BROTHERS RUN 2013" a nie rozpisali konkurs na jego nazwę. Ona już jest.
Jeszcze raz przepraszam: To po co ta dyskusja? |
W sumie to się pod tym podpisuję i gdzieś wyżej to napisałem:
A z drugiej strony to niech Tomek, Piotrek i Bartek zadecydują - bo to oni chcą zorganizować
Rozdmuchaliśmy niepotrzebnie sprawę drugoplanową. Ja ze swojej strony organizatorów serdecznie przepraszam. To ich projekt i ich nazwa
Jacek Lazarewicz - 2012-10-15, 08:29
tarnand napisa/a: | Jacku,
jeśli przeczytasz dokładnie co napisałem to z pewnością zauważysz, że jedynie wyjaśniałem pewien aspekt i dlatego sugerowałem modyfikację nazwy na którą też sam nie mam pomysłu.
....
Obaj jesteśmy "stare chłopy" - sami damy sobie radę. Nie bardzo więc rozumiem intencję Twojej interwencji bo tak to odebrałem. |
Andrzeju,
nazwa imprezy, którą zaproponował Tomek z przyjaciółmi ma w Polsce dobre brzmienie, zwłaszcza w kontekście marki motocykli. Jeśli w Twojej nowej Ojczyźnie "brothers...." brzmi źle to my nic na to nie poradzimy. To problem, z którym musisz sobie sam poradzić. Tuszę jednak nadzieję, że ta nazwa nie będzie miała wpływu na Twój ewentualny (czytaj: możliwy) udział w naszym Biegu. [ A tak na marginesie: czy PL to skrót od nazwy Polska Ludowa?(ach te skojarzenia) Bo my teraz to RP - chcemy czy nie]
I źle odczytałeś intencje mojej interwencji. Chciałem zakończyć dyskusję na temat nazwy imprezy, która się nie zmieni i skierować ją na zaproponowany program. To tyle w temacie.
Łysy - 2012-10-15, 08:34
Kto chce niech jedzie... Po pierwszej edycji wszystko będzie wiadomo.
bon-wojtek - 2012-10-15, 09:59
Jacek Łazarewicz napisa/a: |
Andrzeju,
nazwa imprezy, którą zaproponował Tomek z przyjaciółmi ma w Polsce dobre brzmienie, zwłaszcza w kontekście marki motocykli. Jeśli w Twojej nowej Ojczyźnie "brothers...." brzmi źle to my nic na to nie poradzimy. To problem, z którym musisz sobie sam poradzić. Tuszę jednak nadzieję, że ta nazwa nie będzie miała wpływu na Twój ewentualny (czytaj: możliwy) udział w naszym Biegu. [ A tak na marginesie: czy PL to skrót od nazwy Polska Ludowa?(ach te skojarzenia) Bo my teraz to RP - chcemy czy nie]
I źle odczytałeś intencje mojej interwencji. Chciałem zakończyć dyskusję na temat nazwy imprezy, która się nie zmieni i skierować ją na zaproponowany program. To tyle w temacie. |
Przepraszam, że mimo zakończenia dyskusji wtrącę swoje 2 grosze, ale dopiero teraz zajrzałem do tego wątku.
Pomysł super - podpisuję się pod nim rękami i nogami i jeśli coś trzeba zorganizować w mojej okolicy to zorganizuję bez względu na to czy czas pozwoli mi na pełny udział - TYLE W MERITUM SPRAWY.
Przechodząc do drobiazgów:
Na pierwszy rzut oka nazwa jak nazwa, decyzja o niej należy do pomysłodawców, jednak biorąc pod uwagę argumenty Tarnanda, które do mnie przemawiają, w końcu to on porusza się w języku, który dla większości z nas, a przynajmniej jego niuanse są obce (przyjmując obcą nazwę, przyjmujemy w konsekwencji jej znaczenia i postrzeganie), nazwa z wyrazem Brothers kojarzy też (niestety) z jakimiś MC z ich "presidentami" i innymi członami, które są mi obce.
Stąd jeszcze raz podkreślam, decyzja o nazwie należy do pomysłodawców i demokracja nie ma tu nic do roboty, natomiast moja sugestia, jest taka żeby potraktować tą nazwę jako wstępną czy roboczą i ją zmienić. Jeżeli mogę coś zaproponować to jeśli to ma być z angielska i mieć w sposobie więcej znaczeń to może:
Royal Run lub Royal's Run
czy
Royal Tour lub Royal's Tour
Dla jednych będzie królewsko, dla innych Royalenfildowo.
Nawiązując jeszcze do PL, którego geneza nie ma nic wspólnego z Polską Ludową
to: PoLska, PoLand, PoLen
i tak było już przed wojną.
Oznaczenia PL były na czołgach Maczka i samochodach Armii Andersa, natomiast nie było ich na pojazdach Kościuszkowców i innych formacji kontrolowanych przez BRACI ze wschodu (znowu ci bracia i braterstwo, co ja zrobię że mi się to źle kojarzy).
Sonia - 2012-10-15, 10:17
Powiem szczerze, że nawet na myśl mi nie przyszło ( i pewnie większości z Polaków) kojarzyć słowo Brothers z jakimiś bandytami na motocyklach czy innymi niepopularnymi grupami w USA. Polacy odczytują wyraz brothers jako bracia, ewentualnie przyjaciele.
Nie trzeba tworzyć filozofii do prostej w końcu sprawy. Organizatorzy wymyślili taką nazwę i mają do niej prawa autorskie. No, ale niektórzy (twierdzący, że znają realia Polski tu i teraz, chociaż mieszkają bardzo daleko i nie są na bieżąco) bardzo lubią naciągać wątki. Niestety, nie pierwszy raz:-(
Idea rajdu jest kapitalna, nie ma sie co czepiać o szczegóły. A nawiasdem, zawsze czepiają się ci, którzy nie organizowali takiego rajdu i nie kwapią sie do organizacji. Znamienne
bon-wojtek - 2012-10-15, 11:08
Soniu, niby braterstwo a dzielisz
Jestem przeciwnikiem braterstwa w stylu "Folwarku Zwierzęcego", gdzie są równi i równiejsi.
Takie bolszewickie braterstwo już w tym kraju przerabialiśmy.
Jeżeli ktoś, stara się nam przekazać jakąś widzę to z tego, korzystajmy. To że coś inaczej postrzegamy, nie znaczy że tak jest i nie jesteśmy w błędzie.
Dobrze, gdy jest ktoś kto może spojrzeć na pewne sprawy z innej niż nasza perspektywy.
Jak już wcześniej pisałem przyjmując język, przyjmujemy również jego obciążenia kulturowe.
Nikt nie ma wyłączności na rację, ale to nie znaczy, że jeżeli ktoś wyraził swoje zdanie chcąc nam przekazać swoje stanowisko i komuś się ono nie podoba to musi wsiadać na niego jak na łysą kobyłę.
Nie można nikogo dyskredytować za to że, z dobrej woli wnosi swoje uwagi, tym bardziej że sam pomysł narodził się w następstwie wątku Tarnanda:
Cannonball Endurance Run 2012
Jaro - 2012-10-15, 11:27
Hej,
Przeczytałem tą wymianę zdań i przyszło mi na myśl czy bedzie warto w tym uczestniczyć,skoro nazwa budzi tyle emocji - a zwłaszcza sposób argumetowania w sprawie.
Bardzo rzadko biorę udział w forum i utwierdzam sie w tym ze słusznie.
Pozatym myslę ze nazwa do końca nie jest trafiona,słowo braterstwo mi tu nie pasuje i za bardzo polacy chca wszystko po angielsku i nie napisałem tego po to zeby wysunac swoja opinie ,a raczej podkreslic że można miec inne spojrzenie nato.
A biorąc pod uwage że ma to być impreza dla ludzi posiadajacych RE (głównie ) warto spytać ich o zdanie,w końcu mamy na tej trasie stworzyć jakiś braterstwo.
Jacek Lazarewicz - 2012-10-15, 12:21
Chyba idziemy w złym kierunku. I Andrzej, i Ty Wojtku macie chyba jakieś fobie. Jeden o gangach, drugi o bolszewikach. Dla mojego ucha przyjemniej brzmi "Brothers Run" niż "Wycieczka Kumpli dookoła Polski w 2013 roku". Bez jakichkolwiek podtekstów.
A propos "braterstwa". W Polsce wcześniej niż za Wielką Wodą powstawały BRACTWA jako stowarzyszenia, że wspomnę BRACTWO KURKOWE. Za bardzo zapatrzeni jesteście w Historię Najnowszą.
I jeszcze raz przypomnę, że Tomek prosił o dyskusję merytoryczną. Co komu nazwa przeszkadza
ArturM - 2012-10-15, 14:32
O kurcze ale się narobiło. Trzeba było przemilczeć pierwszy wpis Tarnand'a.
Skończmy to proszę Państwa
A przecież Oni napisali: Dlaczego tak? Bo tak sobie wymyśliliśmy.
tarnand - 2012-10-15, 15:54
Brak mi słów. To co się wytworzyło wokół prostej informacji w bardzo trafny sposób opisuje w piosence Ś.P. Jan Kaczmarek. Znaliście go pewnie wszyscy.
http://www.youtube.com/watch?v=F7wQNSlgYrA
mariusz650 - 2012-10-15, 20:10 Temat postu: brothers run 2013 Koledzy, może by tak coś z języka francuskiego RE - Tour de Pologne, myślę, że swojsko brzmi i jest dla wszystkich akceptowalne i zrozumiałe.
Emergo - 2012-10-15, 20:26
super pomysl! No cos a la rajd "Monte Carlo"... Naprawda bardzo ciekawe!
A co do nazwa...pffff prawie dwie strone o rozmowa bez sensu... Skoda zabic tego pomysl.
Lepiej sie koncentrowac na konkretne propozycja.
Czemu nie wymagac od kazde motocyclylsta kupic cos specifycznego (lub nie) od miscie gdzie on bylo? Paragon byloby potwierdzenia ze kupil czasie "rajdu" (data i godzinna)...
mariusz650 - 2012-10-15, 20:58
Ludziska a tak na poważnie , to przecież jest oczywiste , że jeśli coś organizujemy to musi być to zaplanowane pod względem logistycznym tym bardziej jeśli mają wziąć w tym udział maszyny typu RE i podobne no bo przecież na ścigaczu nikt nie przyjedzie. Ja ze swojej strony daję do dyspozycji swoje leśne siedlisko, woda . prąd , miejsce na namioty, no i pierwsza skrzynka gratis.
mariusz650 - 2012-10-15, 21:04
Aha, no i najważniejsze żeby rajd się odbył muszą być ludzie i dobrze przygotowany sprzęt ,bo jeśli to drugie będzie kuleć to całą zabawę szlag trafi, tak mi się wydaje.
Emergo - 2012-10-15, 21:05
Brawo
Tak samo u mnie (okolo szamotuly) jezeli organizatorzy potrzebuja...
Rockers - 2012-10-15, 21:46
Widzę że wątek imprezy zaginą.
Tomkowi D-D chodziło o coś innego niż dyskusja nad nazwą. Tak wymyślili i tak będzie to jest ich pomysł i ich nazwa.
Są proste zasady imprezy - jest ok.
Wiemy jakie są nasze maszyny możemy je dobrze przygotować a w trasie mogą odmówić
posłuszeństwa( wiem coś o tym).
Niema jeszcze mapy trasy ale propozycje kolegów pola namiotowego są jak najbardziej trafne.
maloszybki - 2012-10-15, 23:41
Dysponuję opuszczoną działką w drugim szeregu przy trasie 73 (Jasło - Pilzno) Po drugiej stronie ulicy jest benzyniarnia i tam pewnie można by zostawić maszyny. Ziemia chyba była średnio równa, bo dawno nic nikt tam nie uprawiał. Z sąsiadami może być mały kłopot, ale jeszcze się postaram dowiedzieć co i jak. Na benzyniarnii jest monitoring, więc na moto w miarę bezpiecznie. Poza tym jest tam kilka miejsc gdzie można się bez problemu przekimać w warunkach polowych z dala od moich sąsiadów.
ArturM - 2012-10-16, 06:00
Skoro się zmienił temat z problemu nazw na miejsca noclegowe to ja też coś zaproponuję
Mam działkę, równiutko, prąd i butla gazowa, grill, miejsce na biesiadę, wychodek (posprzątany), Z motocyklami nie ma problemu, z sąsiadami również, spokojnie wejdzie kilka namiotów a kilka miejsc do spania w domku się zorganizuje ---- SANOK
Mam jeszcze plan co do miejsca noclegowego pod Olsztynem na Warmii ale muszę najpierw wykonać telefon do właściciela by móc cokolwiek więcej powiedzieć.
bon-wojtek - 2012-10-16, 07:48
Bez względu na nazwę (która jest sprawą drugorzędną, jednak jak to nazwa swoje znaczenie ma, gdyż jak coś nie jest nazwane to na ogół nie istnieje) deklaruję, że jeżeli będzie taka potrzeba i miejsce będzie wpisywać się w trasę, zapraszam w okolice Białej Podlaskiej - dach nad głową, łazienka, miejsce na motocykle i namioty (jeżeli ktoś sobie życzy), jedzenie i coś dla spragnionych też się znajdzie.
Tomek DD - 2012-10-17, 20:29
Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim którzy zaoferowali swoją pomoc w tworzeniu BROTHERS RUN 2013. Trudno mi w obecnej chwili jednoznacznie określić z czyjej pomocy skorzystamy. Jednak miło jest wiedzieć że na takową możemy liczyć. Proszę o okazanie jeszcze odrobinę cierpliwości w najbliższych dniach zamieścimy obiecaną mapkę oraz poradnik. Pozdrawiam wszystkich Tomasz Dolindo-Dolindowski.
weker - 2012-10-18, 21:03
Czołem Kamraty,
Ale sobie poczytałem. Powiem tak, jeśli jakiś kataklizm mnie nie powstrzyma to od razu zgłaszam swój udział. Co do trasy to główny inicjator niech myśli. Natomiast my, którzy mieszkamy w różnych stronach Polski, jeśli blisko swego miejsca zamieszkania znamy dobre miejsce na co najmniej jeden nocleg dla grupy +,- 30 motocykli (celowo nie wymieniam ilości uczestników), to niech zgłasza takie informacje Tomkowi DD. On będzie bankiem wiedzy i ją wykorzysta wg swojej pomysłowości i inicjatywie. Ja będę zadowolony z każdego jego postanowienia bo w życiu nauczyłem się słuchać tego komu podlegam a swoją radość z takiego "lotu" okrężnego będę czerpał z każdej minuty współistnienia z Wami wszystkimi w trakcie tej wycieczki, niezależnie od tego gdzie i jak to się wszystko odbędzie.
Życzę wszystkim zdrówka i humoru
Stefan
Tomek DD - 2012-11-05, 15:23
Poniżej zamieszczam obiecane linki do map z wytyczonymi etapami Brothers Run 2013.
http://nok.it/TqDPZ
http://nok.it/34b3Z
http://nok.it/FZLc9
http://nok.it/NH2Wh
Zakładamy że w trakcie trwania imprezy na poszczególnych odcinkach etapów mogą następować modyfikacje trasy, związane z chęcią zwiedzania położonych blisko trasy obiektów i miejscowości.
Życzę miłej podróży na razie po mapie - Tomasz Dolindo-Dolindowski.
ArturM - 2012-11-05, 15:58
No pojechaliście Panie po granicach.
Ważne że jest Sanok na mapce to pewnie Was ugoszczę.
Jacek Lazarewicz - 2012-11-05, 17:48
Pięknie!
Tomek DD - 2012-11-06, 17:50
Brothers Run 2013 - czym jest ta impreza i dla kogo jest dedykowana?
Po wielu polemikach na forum i wyraźnym braku zrozumienia zdecydowałem się przybliżyć idee i założenia tej imprezy.
Brothers Run nie jest na pewno zlotem, mini zlotem jak i nieformalnym zlotem. BR nie jest rajdem ani wyścigiem. BR
nie jest wyprawą oraz wycieczką. BR jest po prostu formą spędzenia urlopu gdzie wszystko jest podporządkowane jeździe
,zwiedzaniu, poznawaniu nie tylko najbliższego otoczenia ale też spotkanych ludzi. Luźna formuła imprezy nawiązuje
do początków turystyki motocyklowej. Wtedy to można było spotkać grupy motocyklistów na różnej maści motocyklach
gdzie nie istotna była marka, rocznik, pojemność czy moc. Ważna była przyjaźń i wspólna chęć poznawania, przeżywania
oraz dobrej zabawy. Standardem w tym okresie było nocowanie w namiocie lub wręcz pod gołym niebem. W tych warunkach
wszystkie zawarte przyjaźnie znaczyły dużo więcej niż te zawierane w idealnych warunkach proponowanych nam
w ostatnim okresie również na Zlotach. Tu - przepraszam wspaniałych organizatorów tych że zlotów ponieważ dokładają
oni wszelkich starań i środków by wszyscy zostali usatysfakcjonowani.
Ale wracając do Brothers Run 2013, to jest to impreza ze wszech miar turystyczna. Luźna formuła pozwala kreować
nowe wydarzenia nawet w trakcie jej trwania. Proste warunki socjalno bytowe nie zasłaniają podstawowego celu
jakim jest jechać i poznawać. Pomagają poznawać siebie i inne osoby uczestniczące w tym wydarzeniu.Uczą poznawać
również te przypadkowe i nieznane. Dodatkowym walorem prostych rozwiązań jest niższe obciążenie budżetu domowego.
Pomysł na imprezę oraz formułę powstał wiele lat temu gdy mój znajomy zorganizował wyjazd na Nord Cap.
Podarował mi po powrocie wydawnictwo wydane własnym nakładem opisujące to wydarzenie. Później drażnił mój apetyt
ciągłymi podróżami w różne odległe miejsca nie koniecznie naszego kontynentu. Zaczęły mi chodzić po głowie różne
pomysły na wyjazdy motocyklem. I tu powstał dylemat: szybko i daleko czy wolniej i bliżej. Jeżdżąc wiele lat
gdzie i na czym się dało okazało się że byłem w wielu miejscach tak w kraju jak i za jego granicami ale tak naprawdę
zupełnie ich nie znam. I tu zapadła decyzja że należy zacząć od własnego podwórka i kraju. Przyszłoroczny lot dookoła Polski jak go pięknie nazwał Stefan jest jednym tylko etapem poznawania naszego kraju. Na tę okazję powstał
w mojej głowie pewien niecny plan który na razie pozostanie tajemnicą aż do ogłoszenia następnego Brothers Run-u.
Tak jak obiecałem zamieściłem trasę imprezy na rok 2013. Poradnik ukaże się w najbliższych dniach. Za opóźnienie
przepraszam wszystkich na niego czekających oraz jego autora Piotra Bryszewskiego.
Pozdrawiam Tomasz Dolindo-Dolindowski.
trud - 2012-11-06, 19:26
Chciałbym tu skomentować jeden odcinek trasy, od Nowej Soli do Szczecina. Jedno słowo - rzeźnia. Spora część, to droga szybkiego ruchu, pod Szczecinem już autostrada. Reszta to jeden wielki plac budowy, a jeżeli nie, to koleiny po kilkanaście centymetrów.
Rozjadą Was tirami.
bon-wojtek - 2012-11-06, 20:03
Tomek DD napisa/a: | Brothers Run 2013 - czym jest ta impreza i dla kogo jest dedykowana?
... Luźna formuła imprezy nawiązuje
do początków turystyki motocyklowej. Wtedy to można było spotkać grupy motocyklistów na różnej maści motocyklach gdzie nie istotna była marka, rocznik, pojemność czy moc. Ważna była przyjaźń i wspólna chęć poznawania, przeżywania oraz dobrej zabawy. Standardem w tym okresie było nocowanie w namiocie lub wręcz pod gołym niebem ....
... Brothers Run 2013, to jest to impreza ze wszech miar turystyczna. Luźna formuła pozwala kreować nowe wydarzenia nawet w trakcie jej trwania. Proste warunki socjalno bytowe nie zasłaniają podstawowego celu jakim jest jechać i poznawać. Pomagają poznawać siebie i inne osoby uczestniczące w tym wydarzeniu. Uczą poznawać
również te przypadkowe i nieznane. Dodatkowym walorem prostych rozwiązań jest niższe obciążenie budżetu domowego .... |
Jak luźną formułę planujecie w stosunku do trasy i na ile sztywny jest przebieg trasy ?
Rozumiem, że noclegi nie są przeszkodą bo ich miejsce rodzić się może w trakcie, czy raczej byłby to zbyt wielki luz i przewidujecie przybliżone miejsca postoju ?
Czy macie jakieś priorytety do zwiedzenia czegoś ?
Czy przewidujecie pociągnięcie grupy, przez lokalnego przewodnika "tubylca", tak żeby nie pchać się w przelotówki a mieć przyjemność z jazdy i zwiedzania ?
Zerknąłem na odcinek wschodni, trasy jeśli mogę zaoferować pomoc to dokonałbym pewnej korekty lub biorąc pod uwagę luźną formułę imprezy o ile tylko mógłbym się dostosować do terminu mogę robić za "tubylca" i przeprowadzić grupę, spokojniejszą i ciekawszą krajoznawczo trasą od Lublina po Siemiatycze.
Jacek Lazarewicz - 2012-11-06, 21:14
Odwrotnie Wojtuś - od Siemiatycz do Lublina
W przyszłorocznym biegu zgodnie z zegarkiem.
Tomek DD - 2012-11-06, 22:01
Taj jak pisałem dopuszczamy zmiany i korekty trasy. Są one nieuniknione z powodu nieokiełznanych chęci poznawczych oraz zapewnienia bezpieczeństwa grupie. Jednak nie mogą one w sposób znaczący wydłużać długości poszczególnych odcinków oraz całości trasy. Noclegi będziemy organizowali w rejonie na końcu odcinka. W zależności od sytuacji będzie to konkretne miejsce lub po prostu miejsce które nam się będzie podobało. Przewodnicy mile widziani lecz decyzje o zmianie trasy będziemy podejmowali na miejscu. Tomasz Dolindo-Dolindowski.
BRYSYJA - 2012-11-07, 07:06
Z doswiadczenia wiem ze trasa ulegnie zmianom nie raz, nie jestesmy w stanie przewidziec np. pogody, korków na drodze, zamknietych odcinków drogi czy w koncu awarii motocykla ktoregos z uczestnikow. Dystans jaki chcemy pokonac okolo 2700 km w 10 dni daje 270 km dziennie. To wbrew pozorom duzo. bedzie niewiele czasu na zwiedzanie. mysle ze miejsca ktore chcemy zwiedzic trzeba ustalic przed wyruszeniem w trase. Poradnik o ktorym wspomnial Tomek jest w trakcie pracy. Jest tego troche do napisania wiec prosze o cierpliwosc .
bon-wojtek - 2012-11-07, 09:45
Jacek Łazarewicz napisa/a: | Odwrotnie Wojtuś - od Siemiatycz do Lublina
W przyszłorocznym biegu zgodnie z zegarkiem. |
Może być i od Siemiatycz do Lublina.
Ja jadę zgodnie z zegarkiem elektronicznym, czyli zawsze do przodu
weker - 2012-11-08, 08:37
Tomku,
wszystko to, co dotychczas nam przekazałeś jest OK. Rozumiem, że uszczegółowienia wielu kwestii będą następowały sukcesywnie do "godziny 0" jak również w trakcie imprezy. Jedym z czynników, który bedzie miał niewątpliwie ogromny wpływ na sukces tego pomysłu jest możliwość "dokoptowywania" się go GRUPY na różnych etapach trasy. Taka swoboda na pewno podniesię wartość i rangę imprezy a także umożliwi uczestnictwo w niej tym, którzy mieszkają w pobliżu wytyczonej trasy i chcieli by pooddychać atmosferą imprezy, ale z różnych względów nie będą mogli uczestniczyć w jej całości a tyko w wybranym jej odcinku. Ponieważ szczegóły przejazdu w danym dniu dotyczące miejsc i czasu ich mijania bedzie można określić najdokładniej niemal w przeddzień takiej jazdy, dobrze by było gdyby została ustalona możliwość kontaktowania się z "liderem" imprezy w celu uzgadniania miejsca i czasu dołączania się do imprezy kolejnych chętnych. Ustalenie takiego punktu kontaktowego ma co najmniej dwa plusy:
- lider bedzie miał wiedzę o planach kolegów motocyklistów i o prognozie wielkości całej grupy ,
- chetni, bedą wiedzieli kiedy i w jakim miejscu będą mogli dołączyć do tej grupu nie narażając siebie i grupy na dodatkowe stresy i czasami wielokilometrowe poszukiwania się na wzajem.
Moim zdaniem dobrze by było we właściwym czasie określić co najmnie dwa numery telefoniczne kontaktowe i czas, w którym możliwy jest ten kontakt (rano lub wieczór) bo przecież w czasie jazdy kontakt nie jest możliwy.
Pozdrawiam
Stefan
ArturM - 2012-11-08, 09:36
Istnieje też opcja - wymagająca odpowiedniego telefonu - wpisywania na forum gdzie jesteśmy bądź będziemy.
Tomek DD - 2012-11-08, 11:16
Na trasie imprezy jest przewidziana łączność z jej uczestnikami. Do dyspozycji uczestników będą podane trzy numery telefonów. Łączność będzie realizowana o ustalonych porach. Do dyspozycji zainteresowanych będzie również koordynator stacjonarny który będzie dysponował wszystkimi informacjami. Szczegółowe informacje co do dostępnych łączy będą podane czternaście dni przed rozpoczęciem imprezy.
Tomasz Dolindo-Dolindowski.
Tomek DD - 2012-11-09, 17:12
No to się narobiło. Dzisiaj oficjalnie podaję datę rozpoczęcia Brothers Run 2013. Jak wcześniej wspominałem miał to być lipiec. I tak zostało. Impreza rusza oficjalnie 5 lipca 2013 roku. Miejscem oficjalnego startu dla centrum jest Lublin. Etap 0 - 4 lipca do Lublina. Pozdrawiam Tomasz Dolindo-Dolindowski.
Tomek DD - 2012-11-25, 21:34
Poradnik turysty motocyklowego część I.
Wstęp.
Poradnik który trafił w wasze ręce nie jest ani instrukcją obsługi motocykla ani też podręcznikiem dla mechaników. Napisany dość ogólnie porusza najważniejsze kwestie związane z eksploatacją każdego motocykla. Obserwując forum doszedłem do wniosku że przy takiej ilości utalentowanych i wspaniałych mechaników możemy tylko
przypominać i delikatnie sugerować na co właściciel pojazdu powinien zwrócić uwagę przed wyjazdem z garażu.
Niniejszym przypominamy i sugerujemy a właściwie to Piotr Bryszewski który jest autorem tego poradnika.
Zaplanowaliśmy dalszy wyjazd ? Nie jestesmy pewni czy nasz motocykl nie zawiedzie nas w czasie podróży ? W kilku zdaniach chciałbym opisac jak podejść do tematu ( ze strony technicznej) dalszej turystyki motocyklem. Sprawność i niezawodność naszego motocykla jest zależna od jego najsłabszego elementu. Motocykl musimy podzielić na podzespoły.
1-silnik + skrzynia biegów + sprzęgło
2-instalacja elektryczna
3-zawieszenie
4-koła i ogumienie
5-uklad przeniesienia napędu( łańcuch+zębatki)
6-dzwignie, cięgła i linki sterujące podzespoły motocykla
7-układ wydechowy
SILNIK- jest sercem motocykla, oceniamy łatwość rozruchu zimnego jak i ciepłego silnika. W jednym i drugim przypadku nie powinno być z tym problemów. Jeżeli np.zimny silnik z łatwością daje sie uruchomić a po nagrzaniu są już problemy wskazuje na niewłasciwą mieszanke wytwarzaną przez gaźnik, Takie same objawy mogą wystąpić przez zastosowanie niewłaściwej czy też uszkodzonej świecy zapłonowej. ( pomijam juz takie usterki jak nieszczelne zawory, nie wlaściwa regulacja luzów na zaworach czy ginąca tzw. kompresja. Nastepnie oceniamy ogólny stan silnika, kopcenie- barwa dymu doświadczonemu mechnikowi dużo mówi co jest przyczyną kopcenia. Czarny, sadzowaty dym wskazuje na zbyt bogatą mieszankę tzn za dużo benzyny w stosunku do powietrza spowodowany np. zanieczyszczonym filtrem powietrza, zbyt późny zapłon. Dobrze dobrana świeca zapłonowa a własciwie kolor elektrod podpowie nam na jakiej mieszance pracuje nasz silnik. Czarny dym dla mechanika to nie problem. Jest o wiele gorze gdy silnik kopci na tzw niebiesko, biało, to świadczy o tym ze silnik pobiera i spala olej. W tym przypadku przyczyn może być wiele. Nadmierny luz tłok-cylinder, porysowana gładz tuleji, nieszczelne zawory. Luz trzonków zaworów w prowadnicach, nieszczelna komora spalania (uszczelka pod glowicą). Kopcenie silnika na niebiesko-bialo ( jak zwał tak zwał) każdy widzi inaczej kwalifikują sinik do naprawy głownej. Raczej nie wybierał bym się gdzieś dalej motocyklem który bieże olej, Cała seria następstw tego typu problemów "umili" nam skutecznie jazdę i odbierze przyjemność podrożowania. Może się zdażyć że układ przewietrzania silnika ulegnie uszkodzeniu, ( raczej w silnikach starszej konstrukcji) Wylot takiego układu często jest połączony z filtrem powietrza. Efektem awarii jest zalanie filtra olejem na skutek czego silnik zasysa powietrze z olejem. Stuki, dzwonienie i inne szmery nie naturalne dla pracy sinika muszą zostać zlokalizowane i zdiagnozowane. Trudno opisać odgłosy które poprostu są wynikiem pracy poszczególnych elementów silnika, ale wszelkiego rodzaju tzw. dzwonienia, metaliczne stuki nie są "normalne". Wycieki oleju, pocenie sie nalezy bezwglednie usunąć, Po pierwsze silnik zalany olejem zmieszany z błotem wygląda mało efektownie, a po drugie ze wzgledów bezpieczeństwa. Wyobraźmy sobie sytuacje że mamy nieszczelny Simering na wałku zdawczym, olej w nadmiernych ilosciach wycieka na łancuch a nastepnie na oponę. Guma zabrudzona olejem nie ma żadnej przyczepnosci !!
Sprzęgło- jest najważniejszym elementem z układu przeniesienia napedu, Najważniejszym i bardzo precyzyjnym (wbrew pozorom). Od jego pracy zależy przeniesienie mocy silnika, predkość, płynne ruszenie z miejsca, lekka praca skrzyni
biegów, przyspieszanie, hamowanie silnikiem, manewry parkingowe. Należy zwrócic uwagę na stan tarcz ciernych, przekładek, sprężyn dociskowych ( one też ulegają zmęczeniu). Można nawet przyjąc zasadę że przy wymianie tarcz, wymianie podlegają także sprężyny. Pozwoli to uniknąc przykrych rozczarowań typu " nowe tarcze a sprzęgło nie działa poprawnie".
Olej i wymiana- należy bardzo ściśle przestrzegać zaleceń producenta co do wymiany oleju i filtra. Jezeli producent zaleca robic to co np. 3000 km to przed dalszą podróżą nie wachajmy się go wymienić gdy brakuje nam 300 km do przebiegu podanego przez producenta. Często jest stosowana metoda dolewek oleju ( w silnikach które ze wzgledu na stan techniczny pobierają olej). Kierowanie się myśleniem typu- nie będę wymieniał bo przez 3000 km dolałem w sumie 4 l świeżego oleju, gdzie stan oleju w silniku wynosi np. 2,5 L. Bez wzgledu na to olej musi zostać wymieniony.Nie wolno zapomnieć również o wymianie filtra oleju. Co bardziej gorliwi ( znam takich) wymieniają filtr oleju nawet
dwukrotnie w czasie przebiegu między wymianami oleju. Nie będę tego komentował ale podobno lepsze jest wrogiem dobrego!
Jacek Lazarewicz - 2012-12-27, 19:37
Żeby nie zgubić porad doświadczonego mechanika (Brysyi), za zgodą autora wpisu na Forum (Tomka DD) zapisałem pierwszą część "Poradnika..." na naszej stronie w zakładce TECHNIKA/ Obsługa motocykla.
Czekamy na ciąg dalszy
ArturM - 2012-12-28, 17:03
Patrzę i patrzę w mapki które przygotował Tomek i martwię się że trochę nie mam jak się dołączyć.
Sanok jest na trasie więc jak pojadę z Wami (a nie będę na całej eskapadzie) to w drodze powrotnej lecę sam "pod prąd".
Hmm - chyba trzeba się spiknąć z kimś jeszcze z okolicy aby razem zaliczyć część wyprawy.
mily - 2013-01-09, 16:42
Dodam od siebie, ze trase Szczecin - Gdansk to powinniscie jednak zmodyfikowac. To co ustaliliscie wstepnie to kicha z duza iloscia przepychajacych sie i zapieprzajacych aut. Ani to ladne wizualnie, ani bezpieczne, ani ciekawe - do tego morza tez nie zobaczycie jadac tamtedy. W sumie to nic nie zobaczycie, poza paroma wiochami.
Lepiej juz pojechac przez jeziora np. tak
http://tinyurl.com/agwxl22
trasa ladna, spokojniejsza, sporo zakretow, ladne widoki i jeziora po drodze
i wersja jak bardzo chcecie morze zobaczyc:
http://tinyurl.com/bbcygck
ale serio to wersja pierwotna jest tak do bani, ze szkoda energii tamtedy jechac.
Tomek DD - 2013-01-09, 19:00
Dziękuję Miły za twój twórczy wysiłek. Na pewno się dużo przy tym napracowałeś. Nie wiem tylko skąd ten napastliwy ton. Śledząc forum odnoszę wrażenie że są osoby które tylko czekają na to by się przejechać po nieszczęśliwcu który odważył się na jakikolwiek wpis. Ale ty przecież do nich nie należysz. Odnośnie trasy to tak jak pisałem będzie ona do ostatnich dni ulegała modyfikacjom a także nie będzie się można ustrzec przed zmianami w trakcie imprezy. Wszystkie sugestie są mile widziane.
mily - 2013-01-12, 22:36
Cytat: | Nie wiem tylko skąd ten napastliwy ton. Śledząc forum odnoszę wrażenie że są osoby które tylko czekają na to by się przejechać po nieszczęśliwcu który odważył się na jakikolwiek wpis. |
Wiem, ze jest zima, depresje i te sprawy, ale chyba troche przesadzasz w szukaniu wszedzie podstepow i zlych zamiarow ;) Znam dobrze trase w tych okolicach, bo ponad 30 lat w koszalinie mieszkalem, dlatego od serca odradzilem wspomniana trase i polecam cos ciekawszego.
pozdrowka
Tomek DD - 2013-01-12, 23:33
Miły, Dziękuję Bardzo za wykazanie troski o stan mojego zdrowia psychicznego ale zapewniam Cię że nie mam czasu na bzdury typu depresja zimowa i te sprawy. Natomiast czytając wpisy kolegów z forum ubolewam nad tym że nie wszyscy zadają sobie trud by dokładnie zapoznać się z treścią wszystkich postów. Pisałem już wcześniej że trasa będzie ulegała modyfikacjom tak z powodów bezpieczeństwa jak i walorów poznawczych. Wszystkie uwagi związane z modyfikacją trasy imprezy dokładnie czytam, zapisuję w założonym na tę okazję notesie i staram się na bieżąco analizować. Tak czy inaczej zostają w notesie który pojedzie z nami w trasę. Zapewniam wszystkich kolegów że poważnie traktuję wszystkie ich uwagi. A jak będzie na trasie nikt z nas nie wie na 100 procent bo życie pisze różne scenariusze. Dziękuję i pozdrawiam - Tomek Dolindo-Dolindowski.
mily - 2013-01-14, 14:20
Tomek, wlasnie dlatego ze napisales ze trase bedziecie modyfikowac w razie potrzeb - napisalem co mozecie poprawic w miejscu ktore znam. Pozdrowienia.
bon-wojtek - 2013-01-14, 20:29
Tomek do twojego notatnika:
Odcinek: Augustów - Sanok
Proponuję trasę która omija wąskie drogi krajowe z TIR-ami i pozwala jechać w miarę dobrą nawierzchnią, przy tym mały ruch, masa ciekawych miejsc, fajne widoki, po drodze mijasz Puszczę Białowieską, prom przez Bug (Niemirów-Gnojno), Podlaski Przełom Bugu, Poleski Park Narodowy.
Dalej niż pierwotnie krajówkami ok 70 km, ale lepsze miejsca do zatrzymania się i noclegu (łącznie z możliwością biwakowania).
Jeżeli masz pytania - daj znać.
http://maps.google.pl/map...via=1,2,3,4&z=6
Tomek DD - 2013-01-14, 21:11
Dziękuję bardzo za podpowiedzi, trafiają one natychmiast do notesu. Rozpatruję każdy wariant i tam gdzie będzie to możliwe chętnie skorzystam z gotowych podpowiedzi. Problemem nie jest moja niechęć do Waszych sugestii tylko przyjęty wariant czasowy. 10 dni to w brew pozorom bardzo mało czasu a kilometrów wcale nie mało. Nie wszyscy z uczestników którzy dotąd złożyli akces uczestnictwa w BR mają doświadczenie w tego typu eskapadach a i ich doświadczenie ogranicza się do kilku tysięcy kilometrów. Nie mogę wymagać by taka osoba spędziła 12 godzin na motocyklu i przejechała 300-400 kilometrów w ciągu dnia. Założony wariant kilometrowy w związku z tym waha się między 250-270 kilometrów w ciągu dnia. Zważywszy stan naszych dróg, natężenie ruchu, kulturę jazdy inny uczestników ruchu drogowego oraz nie przewidziane sytuacje/odpukać/ nie jest to taki mały dystans do pokonania jak się wydaje. Stąd wzięły się długie odcinki drogami krajowymi. Nie obiecywałem że będzie łatwo ale będę się starał by nie było hardcorowo. Tomek Dolindo-Dolindowski.
Emergo - 2013-01-14, 21:16
Ja w ogole nie moge otworzic link do trase proponowane... Nie wiem czemu (na pewno kiepsko z mna i informatika...)
Pare Francuzi bardzo chcieli jechac tutaj na twoj piekne pomysl! (Brothers Run jest pisane na pomysl spotkanie na francuski forum RE!)
Wienc jeseli ktos moze dac tutaj moze inne link co do ty trasy, chetnie!
Po za tym, jestem troche zagubione co do data proponowane...
Tomek DD - 2013-01-14, 21:52
Emergo ruszamy z Warszawy 4 lipca w kierunku Lublina. Oficjalnie Impreza rozpoczyna się 5 lipca rano w Lublinie. Miejscem startu oficjalnego Najprawdopodobniej będzie Camping nad zalewem w Lublinie. Co do przyjaciół z Francji będzie najlepiej jak się umówimy z nimi w konkretnym miejscu np. u mnie w Puszczy Kampinowskiej - szczegóły do ustalenia. Jeśli chodzi o linki trasy to może podpowie nam coś Miły. Ja jestem trochę za cienki w tej materii. Pozdrawiam Tomek Dolindo-Dolindowski.
mily - 2013-01-16, 00:30
Na szybko:
http://goo.gl/maps/84hLU
i wersja moim zdaniem lepsza, a krótsza:
http://goo.gl/maps/TokkG
Wg. mnie powinniście sobie podarować właśnie drogi krajowe, jechać raczej tymi bocznymi, bo po pierwsze auta sie tak nie rozpychają, po drugie mniej tirów, po trzecie często jest lepszy asfalt bo gminy sobie robiły drogi, a główne idą z budżetu i są często kiepskie
Emergo - 2013-01-16, 00:34
Jest dobrze teraz, moge otworzic linki co do drogi proponowane.
Powiem koledzy. Bardzo wiem gdzie sa Kampinos, mieszkalem kiedys Zaborow...
Bede ci proponowal drogi miedzi Szczecin a Jelenia Gora.
Tomek DD - 2013-01-18, 21:11
Miły dziękuję za podpowiedź. Już mogę zdradzić że w 90% biorę jak swoje. Generalnie tę trasę znam widokowo jest ciekawa. Łatwiej też o fajne miejsca pod namiot. Po konsultacjach ze Stefanem ulegnie korekcie trasa w pasie pojezierzy. Emergo czekam na twoje propozycje.
mariusz650 - 2013-01-19, 00:28
http://advrider.pl/viewtopic.php?f=22&t=12293 ,tu masz ciekawe podpowiedzi
Tomek DD - 2013-01-19, 16:23
Dziękuję.
ArturM - 2013-05-13, 14:24
Napisałem swego czasu coś takiego:
Mam działkę, równiutko, prąd i butla gazowa, grill, miejsce na biesiadę, wychodek (posprzątany), Z motocyklami nie ma problemu, z sąsiadami również, spokojnie wejdzie kilka namiotów a kilka miejsc do spania w domku się zorganizuje ---- SANOK
Kurcze nie chciałbym się wycofywać ale chyba nie będzie tej możliwości. Ja już 4 lipca ruszam w podróż z rodzinką i wracam za dwa tygodnie. Nawet nie mam nikogo komu przekazałbym "pałeczkę" organizacyjną. \
TomekDD napisz czy strasznie psuje Wam to szyki??
Tomek śląsk - 2013-05-13, 17:01
Dobrze ze coś się ruszyło w temacie, urlop zaplanowany !!!!! chodzi mi o datę kiedy będziecie przejeżdzać przez Śląsk ? Pomyślałem sobie że dołączę do grupy w okolicy Wrocławia i przejadę aż do Bieszczad Emergo czy Twoi znajomi z Francji też przyjadą ?
Tomek DD - 2013-05-13, 20:18
Na wstępie chciałbym podziękować wszystkim zaangażowanym w powstanie Brothers Run-u 2013. Chcę również przeprosić Wszystkich którzy czekali na to wydarzenie. Niestety Brothers Run 2013 nie odbędzie się. Jest mi tym bardziej przykro, ponieważ nie odbędzie się z mojego powodu tj. braku możliwości poprowadzenia tego wydarzenia. Mogę mieć tylko nadzieję że idea tej imprezy nie upadnie i w przyszłym roku będziemy mogli spotkać się na trasie gdzieś w Polsce.
PS. Wszelkie słowa krytyki powinny być skierowane tylko i wyłącznie do mnie. Reszta ekipy nie miała wpływu na zaistniałą sytuację.
Tomek Dolindo-Dolindowski.
Tomek śląsk - 2013-05-13, 22:33
Mam tylko jedno pytanie kiedy było wiadomo że nic z tego nie będzie
Tomek DD - 2013-05-14, 01:53
Szansa na powodzenie imprezy skończyła się w ostatnim tygodniu. Szansa na jazdę jest do końca.
Tomek Dolindo-Dolindowski.
ArturM - 2013-05-14, 09:41
Tomek śląsk napisa/a: | ... Pomyślałem sobie że dołączę do grupy w okolicy Wrocławia i przejadę aż do Bieszczad ... |
A nie miało być odwrotnie? od Bieszczad na Śląsk? No chyba że planowałeś całe kółko
Tomek śląsk - 2013-05-14, 10:31
Artur to już nie ma znaczenia.
|
|