Royal-Enfield Strona Gwna Royal-Enfield
Forum uzytkownikow

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy  czatCzat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Nastpny temat
500 De luxe czy 500 Efi
Autor Wiadomo
Mirek 

Doczy: 24 Gru 2010
Posty: 222
Skd: Gliwice
Wysany: 2010-12-24, 10:43   500 De luxe czy 500 Efi

witam jestem na etapie kupowania nowego Enfielda i powiem tak trafily mi sie dwie okazja praktycznie cena ta sama roznica jakiegos 1000 zlotych dwa rozne motocykle 500 de luxe rok 2006 ale nowka nie uzywany i 500 efi 2010 . Treaz moj dylemat ktory wybrac pomozcie mi prosze bo niechce wtopic kasy w cos co bedzie stalo w garazu powiem moze dwa slowa o sobie zeby dac wam obraz jakim jestem czlowiekiem . Motocykle mam i jezdrze nimi od 12 roku zycia mama teraz 25 lat i ten royal bedzie juz moim 6 motocyklem wczesniej byly jawy i takie tam ostatnia byla suzuki drz sprzedalem ja i teraz chce kupic klasyka na motorach jak mowie jezdrze ale wymiana oleju to juz dla mnie wielka niewiadoma . Zero znajomosc na temat silnika i napraw zero mowie szczerze gorzej niz baba jak cos sie zepsuje wale prosto do brata ktory jest mechanikiem i tak bylo od zawsze ale brat ze tak powiem juz ma mnie dosc wiec dlatego chce kupic cos MALO AWARYJNEGO ! o enfileda bede dbal nie bede jezdzil szybko bo to nei jest motocykl do szybkiej jazdy itd bede naprawde o niego dbral bo dbam o swoje motocykle ale w zamian oczekuje jednego wchodze do garazu kopniak on odpala i wiezie mnie z punktu a do b nie mam zamiaru jadac ze slaska nad morze zatrzymac sie w okolicach lodzi i wolac lawety dlatego chce wiedziec wszsytko co mozecie mi tylko powiedziec na temat 500 deluxe i tych nowych enfildow ktory wybrac zeby byc zadowolony z zakupu ?
 
 
Jaremi
[Usunity]

Wysany: 2010-12-24, 12:16   

Mirek,
mie obrażaj sie proszę , to moja rada z serca, kup sobie japońca... myślę, że RE nie jest dla Ciebie. I wiek nie ten :))) i zasoby warsztatowe nie te. Japońca odpalasz, jedziesz i masz spokój. Brat też :))
pozdrawiam Jaremi
 
 
Emergo 
Francuz

Doczy: 19 Lut 2009
Posty: 384
Skd: Okolice Poznan
Wysany: 2010-12-24, 12:36   

500 de luxe zostaw, ale nowe Efi, mozesz zaufac. Mam kolega w Francji podobne do cebie, tylko ma powysej 50 lat. Kupila sobie Efi.
Z Lyonu, bylo w Poznaniu. Potem w Sevilla w Hispani itd. Dsisz, ma 25 000 km na licznik bez problemow...
Wazne ze jechac na dobre rytm, i to tyle!
Milego zakupu ;-)
_________________
Emergo!
 
 
Mirek 

Doczy: 24 Gru 2010
Posty: 222
Skd: Gliwice
Wysany: 2010-12-24, 13:39   

WLasnie wiedzialem ze sie pojawia haselka w stylu kup japonca wiem ze na rynku takich modern calssicow jest spory wybor i triumph i kawasaki jest tego troche ale mi chodzi o enfielda ... Straszycie panowie straszycie czyli co skoro z gory nastawiam sie na usterki czyli royal enfield to SZMELC ? czy ten motor naprawde kojarzy sie tylko z awariami ? hmmmm dziekuje mojemu przedmowcy o post o Efi wezne to pod uwage dziekuje ... ale i tak jestm bardziej napalony na gaznikowego de luxa a i wiek nie ma nic do tego jestem troszke inny niz reszta 25 latkow wiekszosc moich kolego jest po 50-tce lubie muzyke i klimat tamtych czasow no i motocykle i samochody tez nic nowego tylko klasyki :) takze enfild z mojej strony to swiadomy wybor panowie nie kupuje go w ciemno dajcie mi wiecej rad de luxe czy efi pozdrawiam
 
 
ArturM 
wierny klasyce

Doczy: 24 Lis 2009
Posty: 1431
Skd: Sanok
Wysany: 2010-12-24, 14:54   

Emergo pisał że Efi lepszy. A wielu z forumowiczów na nawinięte nie mniej kilometrów bez awarii na gaźnikowcach.
Od siebie powiem tak: Classic bo prostota budowy. Ułatwia to nam obsługę i serwisowanie a odpowiednie dbanie i "pilnowanie" techniczne motocykla odwdzięczają się niezawodnością. Pomyśl dlaczego hindusi nadal go produkują. W ich trudnym klimacie i znikomej czasami higienie techncznej sprawdza się w 100% - bo jest prosty w obsłudze i serwisowaniu.
Boisz się wymiany oleju, napraw? nic strasznego. Z Gliwic masz blisko do kilku kolegów od RE a My sobie pomagamy. Raz zobaczysz lub zrobisz z kimś a kolejny raz serwisujesz sobie samemu. Po takim udanym dniu w garażu gwarantuje banana na gębie.
Kup i zobaczysz. Royal wciąga, Royalowcy też. To inna liga motocyklistów. A dowiesz się jak zawitasz na jakimś Naszym spotkaniu.
_________________
Wiele lat temu, moja wtedy 6-cio letnia córka, po odwiedzinach w garażu zapytała: Tata - po co Ci tyle motorów jak masz jeden tyłek.
 
 
Mirek 

Doczy: 24 Gru 2010
Posty: 222
Skd: Gliwice
Wysany: 2010-12-24, 15:23   

wooow Arturm super dzieki wielkie za zaproszenie strasznie mily post na bank sie zjawie i nawiaze kontakty z royalowcami wiesz co chyba myslimy bardzo podobnie ... to jest glownie pytanie ktore sobie zadawalem przeciez jakby to byla tak mizerna konstrukcja czy hindusi dalej by na nich jezdzili ? kiedy czasami przemiezajac indie jestes w samym srodku niczego musisz ufac swoim maszyna .. to tak jak z uazem rosyjskim te 4x4 sa nie do zakatowania i od 50 lat nie zmeinili nic w budowe ani w silniku ani w nadwoziu a mialem okazje w rosji jechac takim uazem i uwierz mi jada nie raz nawet na Kamczatke gdzie nie widzisz nikogo przez 2 tyg mam identycznie takie samo zdnaie o enfildzie chcialbym kupic Efi ale po 1 slyszalem ze to skladak ze w silniku kazda czesc z innego kraju japonskie sprzegla hamulce juz sa wloskie itd dwa serwis slyszalem o niebo lepszy w gaznikowcu no i wlasnie ta slodka prostota budowali powiem tak juz niemal jestem zdecydowany na gaznikowego de luxa postawilem post bo myslalem ze ktos mi to wybije z glowy mowiac " mialem juz 3 gaznikowe i non stop sie psuly a mam EFI i objechalem kole ziemska " ale takie posty jak twoj tylko mnie utrwalaja w decyzji dzieki wielkie i czekam na nastepne opinie
 
 
tarnand
[Usunity]

Wysany: 2010-12-24, 21:07   

Mirek,
Decydując się na RE 500 musisz pogodzić się z myślą, że BĘDZIESZ DŁUBAŁ. W związku z tym lepiej załuż, że twoje zdolności manualne i podstawowa wiedza z mechaniki pojazdów będzie musiała się w istotny sposób poprawić. Niech moje słowa nie brzmią jak przestroga bo dłubanie przy classicach to też nie lada frajda ... zakładając, że po kolejnym rozłożeniu i złożeniu motocykl odpali bez problemu i będziesz mógł wyjechać. 25 lat, jak niektórzy ostrzegali, nie jest żadną przeszkodą. Ja swoją przygodę z klasykami rozpocząłem z tzw. osiołkiem (BMW R35) mając lat 18 i to mi zostało do dzisiaj (54 lata) i narasta :mrgreen: . O silnikach spalinowych wiedziałem wtedy tyle co mi zostało z lekcji fizyki w siódmej klasie szkoły podstawowej. Dałem sobie radę chociaż nie miałem takiego zaplecza informacyjnego jakie potencjalnie Ty masz: brat + forum.
Hindusi niektóre rzeczy wykonuja niedbale. No cóż, troche inna kultura i zwracanie uwagi na precyzję nie jest częścią ich mentalności. Z tego powodu miałem na początku (motocykl nabyłem niecały rok temu) niemało frustracji a wziąszy pod uwagę moją długą przerwę w bezpośrednich relacjach człowiek-maszyna nie potrafiłem od razu ustalić prawidłowego podejścia do problemu. Ty tego możesz uniknąć (brat + forum).
W swoim motocyklu, jeśli prześledzisz moje posty, wymieniłem już wiele rzeczy ale tak naprawdę to musiałem jedynie wymienić gniazda zaworów które z powodu fabrycznie złego spasowania w rozgrzanym silniku po prostu wypadały i należało je wymienić. Wymianę innych elementów mogłem rozłożyć na kolejne sezony by w końcu doprowadzić motocykl do stanu 5+. Działam nieco w przyspieszonym tępie niż inni więc w moim przypadku ten proces dzieje się nieco szybciej. Jest to jednak proces który jest częścią posiadania classica i również daje dużo satysfakcji. Decyzja w Twoim przypadku jest więc prosta: jeśli Cię to kręci i jesteś gotowy czasami pobrudzić sobie ręce to nie ma się nad czym zastanawiać. Jesli jednak chcesz, jak kobiety, tylko jeździć to lepszy japoniec. :mrgreen:
Wszystkiego najlepszego: zdrowia i uśmiechniętej gęby conajmniej przez najbiższy rok.
 
 
ArturM 
wierny klasyce

Doczy: 24 Lis 2009
Posty: 1431
Skd: Sanok
Wysany: 2010-12-24, 21:23   

Słowa tarnanda tak naprawdę miały Cię zachęcić. I oczywiście nie wszystkie głowice padają jak koledze zza wielkiej wody. A na początku myślę że niczego nie musisz wymieniać na inne.
Reasumując myślę tak jak wszyscy:
chcesz tylko jeździć - kup japonię
chcesz przeżyć przygodę - kup RE.
A smar to działa trochę jak balsam na ręce :mrgreen: nikomu jeszcze nie zaszkodził.
To tyle w tym temacie ode mnie. Do zobaczenia na zlocie. A zdjęcia maszyny zapodaj w odpowiednim dziale.
_________________
Wiele lat temu, moja wtedy 6-cio letnia córka, po odwiedzinach w garażu zapytała: Tata - po co Ci tyle motorów jak masz jeden tyłek.
 
 
Mirek 

Doczy: 24 Gru 2010
Posty: 222
Skd: Gliwice
Wysany: 2010-12-25, 10:30   

No tak :) japonca juz mialem i wiem ze malo z tym problemow ale na nowego japonca nie mam kasy a ze znam ludzi i ich motory takze w kwesti motorow uzywanych nie ufam nikomu bo widzialem nie raz jak ludzie traktuja motory ... NIechce kupic motoru ktory na zlotach sluzyl jako zabawka dla calego bratctwa motocyklistow pjanych w trupa ktorzy palili na nim gume ... i slynny filmik z youtube gdzie kolesie zajezdrzaja suzuki gs az wybucha silnik na co koles mowi wyczyscy sie posklada i pojdzie na allegro ... i wierze e tak jest potem znajduje sie taki Kowalski ktory to kupi jako bezwypadkowy raz na miesiac jezdrzony do koscioa i do domu :) Takze pomiedzy uzywany japonczyk a nowy enfield wygrywa nowy enfield bo ja mojego motocykla nigdy tak nie ptoraktuje i mowie to z perspektywy kogos kto mial juz pare motocykli i nigdy nie "PALILEM" gumy sluchajcie moze sprecyzuje moje troski w mojej kolekcji zabytkow mam 40 letni skuter jawe P20 powiem tak jest odresturowana do poziomu nowka z salonu wlozylem w nia 6 tys zlotych i jezdrze nia moze 4 rzy w sezonie bo caly czas sie psuje to przerywacz to zaplon sie rozreguluje to biegi sie spierd.... i zal mi tej kasy 6 tys psu w dupe nawet nie mam przyjemnosci z jazdy bo wiekszosc czasu jawa stoi w garazu naprawiana przez brata .... NIeche takiej akcji ze wydam 15 tys na enfielda i bedzie to samo ... jezeli ten motor ma psuc sie jak ta jawa czyli mam na caly sezon wyjechac 4 razy to moze faktycznie japoniec ? powiedzcie czy jest az tak zle ?
 
 
ArturM 
wierny klasyce

Doczy: 24 Lis 2009
Posty: 1431
Skd: Sanok
Wysany: 2010-12-25, 10:52   

Prośba: skup się na pisaniu bo czyta się Ciebie dość trudno ;-)
Po drugie przeczytaj jeszcze raz to co napisałem. Tam jest odpowiedź. Tę samą odpowiedź już sobie sam dałeś.
A jeżdżąc na jakimkolwiek motocyklu trzeba trochę się na tym znać - inaczej to nie bawi.
_________________
Wiele lat temu, moja wtedy 6-cio letnia córka, po odwiedzinach w garażu zapytała: Tata - po co Ci tyle motorów jak masz jeden tyłek.
 
 
kot 

Doczy: 22 Kwi 2007
Posty: 66
Skd: Rędziny
Wysany: 2010-12-25, 11:17   

witam
obacz sobie filmik
http://www.youtube.com/watch?v=vHLj-DE7j8w

poza tym gdzie masz taką możliwość zakupu części ?

http://www.hitchcocksmotorcycles.com/home

boleje tylko nad brakiem podobnego sklepu z częściami do junaka

tyle w temacie : )
 
 
 
Mirek 

Doczy: 24 Gru 2010
Posty: 222
Skd: Gliwice
Wysany: 2010-12-25, 11:39   

hehe wiem wiem o tym wlasnie tak myslalem ze ten motor bedzie dobry ale zatsanawia mnie to co ludzie pisza bo co znaczy bedziesz musial przy nim dlubac znaczy raz na czas cos porobic ? dbac o niego bardziej niz o japonce itd to oczywiste ale niewiem moze dlubanie w sesie tez takim ze spedzisz wiecej na dlubaniu niz na jezdzie ot tego niewiem co koledzy enfildzisci chca mi przekazac a sklep hitchcocks jest mi znany mieszkam niedaleko jakies 40 mil od sklepu takze wiem co jest grane
 
 
gulust 

Doczy: 28 Sty 2007
Posty: 769
Skd: Uć
Wysany: 2010-12-26, 11:13   

pierwsze co pomyślałem to: Kup sobie "japońca", ale ... jak nie chcesz dłubać, to Bulleta też możesz wstawić do zwykłego serwisu motocyklowego i zazwyczaj sobie z nim poradzą (choć zwykle zadadzą wiele dziwnych pytań) :-D
Bullety nie psują się tylko wymagają częstszego serwisu niż raz w roku, a z czasem pewnie polubisz drobne prace - dają też one duża satysfakcję - zwłaszcza rozpracowanie jakichś niespotykanych dziś "smaczków" 8-)
 
 
Mirek 

Doczy: 24 Gru 2010
Posty: 222
Skd: Gliwice
Wysany: 2010-12-26, 15:34   

Dziekuje za wasze posty na podstawie tych paru postow czy tez opinii jestem w stanie zbudowac sobie pewien obraz enfielda z pozycji uzytkowinika czyli generalnie posiwecac mu duzo uwagi , dbac o niego pielegnowac nie przesadzac z odkrecaniem manetki uzywac srodkow pielegnujacych i tak juz slaby fabrycznie lancuch z tego co wiem o enfieldach.... i co powinno byc dobrze ? hmm ? jak sadzicie ? a i jeszcze jedna sprawa zaraz po kupnie wymieniac wszystkie srubki na sprezynujace podkladki ?
bo slyszalem ze gulgotanie na jednym tloku powoduje spore drgania i srubki lubia sie poodkrecac ... a i jeszcze kwestia oleju to prawda ? ze enfieldy nie lubia byl zalewane dobrymi olejami syntetycznymi tylko tanim minaralnym ?
 
 
gulust 

Doczy: 28 Sty 2007
Posty: 769
Skd: Uć
Wysany: 2010-12-26, 19:05   

oleje stosuj takie jak zalecane np. u Jacka Ł. - na stronie

syntetyki nie zawsze są lepsze ...
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapyta do SQL: 9