Royal-Enfield Strona Gwna Royal-Enfield
Forum uzytkownikow

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UytkownicyUytkownicy  GrupyGrupy  czatCzat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Zamknity przez: Jacek Lazarewicz
2012-01-16, 10:16
Royal i Enfield z Wołomina
Autor Wiadomo
Rockers 
Rockers

Doczy: 19 Maj 2011
Posty: 100
Skd: Polska
Wysany: 2011-12-22, 22:29   Royal i Enfield z Wołomina

Royal i Enfield z Wołomina
Moja przygoda z motocyklem Royal Enfield zaczęła się od umieszczenia postu na forum, że jestem za interesowany kupnem RE. Otrzymałem dużo informacji o motocyklu jak również ofert sprzedaży. Shelton umieścił post, że Royal z Wołomina ma na sprzedaż kilka sztuk i jest niedaleko mnie. Na forum znalazłem, że Royal z Wołomina jest od jakiegoś czasu uczestnikiem na forum, handluje częściami i motocyklami marki RE. Nie znalazłem żadnej złej notki o nim.
Po rozmowie telefonicznej z Royalem i otrzymaniu od niego zdjęć motocykla umówiłem się na oględziny. Royal z Wołomina zapewniał mnie, że jest to nowy motocykl na styl G2. Zauważyłem, że motocykl ma wgnieciony zbiornik paliwa i krzywe wsporniki lampy przedniej. Oznajmił, że takie uszkodzenia powstały wyniku przewrócenia się motocykla w czasie robienia mu zdjęć.
Nie znając się na marce Royal poprosiłem Sheltona o pomoc przy zakupie motocykla, ponieważ prowadzi serwis i wie, na co zwrócić uwagę przy kupnie Royala.
W dniu zakupu Royal z Wołomina jeszcze raz zapewniał mnie, że motocykl jest nowy i długo będzie mi służył bez problemu. Części ma w ciągłej sprzedaży i nie ma żadnego problemu z częściami. Kupując u niego motocykl dostanę na części rabat.
Motocykl nie chciał zapalić, ponieważ długo nie był używany. Shelton uważnie oglądał motocykl i nie miał żadnych uwag do jego stanu i do charakterystyki pracy silnika. Na moje uwagi, że silnik głośno pracuje i są wycieki oleju przy korkach spustowych i przy pokrywie sprzęgła odpowiedzieli, że to normalna praca silnika i wycieki również. Po takich zapewnieniach i braku uwag do stanu -motocykl kupiłem. Do motocykla dostałem linki, filtry.
Na początku nie mogłem uruchomić motocykla. Tel do Sheltona- udało się. Przestrzegałem zaleceń przy docieraniu motocykla! I zaczęło się!! Przebieg 30-40 km motocykl zaczął gasnąć, były trudności z uruchomieniem, a ze szpilki przy cylindrze zaczął wypływać olej. Motocykl trafił do Sheltona na serwis. Ustalił on, że potrzebne będą uszczelki pod głowicę i pod cylinder. Otrzymałem je od Royala z Wołomina bez żadnych problemów. W serwisie została zrobiona regulacja gaźnika, regulacja zaworów, dokręcenie głowicy, naprawiona szpilka (zamiast szpilki jest śruba z podkładkami mosiężnymi), regulacja zapłonu i wymiana przerywacza. Na moje uwagi czy motocykl nie za głośno pracuje usłyszałem, że to normalne. Motocykl uruchamiał się raz łatwo raz trudniej strzelał w gaźnik i miał wahania obrotów na biegu jałowym. Dzwoniąc do serwisu otrzymałem odp., że to normalne strzelanie w gaźnik a co do obrotów to musi wszystko się dotrzeć i wyreguluje się.
Między 100 a 460 km była poprawiana wiązka od przełącznika jak i sam przełącznik świateł mijania i drogowych (przewody z wiązką główną były skręcone a nie na złączki) wymiana olejów i filtra powietrza.
460km- w serwisie Sheltona zostało przeprowadzone dokręcanie głowicy i regulacja zaworów. Na moje uwagi, że dziwne odgłosy dobiegają od głowicy od strony zaworu wydechowego Shelton stwierdził, że to normalne, ponieważ Royale mają problemy z zaworem wydechowym i żebym nie przejmował się tym tylko jeździł.
Jadąc na zlot w Krainie zapaliła się wiązka elektryczna przy akumulatorze. Motocykl został do transportowany na zlot i tam usunąłem usterkę. Wszystko dzięki uczestnikom zlotu. Po małej przejażdżce po okolicy zauważyłem, że silnik poci się olejem między głowicą a cylindrem i naprawioną szpilką.
Przebieg 1060 km: lakier zaczął schodzić z motocykla, chrom rdzewieć, pękniecie spawu pod przednim siedzeniem, olej zaczął się lać spod uszczelki głowicy i naprawianej szpilki, motocykl nie dawał się uruchomić, jak odezwał się to zaraz zamilkł, strzelał w gaźnik, miedzy głowicą a cylindrem wydostawała się szaro- brązowa maź. Przesłałem pytanie do Sheltona, co mogło to wszystko spowodować. Odp. szpilka mogła się urwać, przegrzałem głowicę i skrzywiła się a później otrzymałem wycenę naprawy. Koszt naprawy jest spory!!!!
Zadzwoniłem do Royala z Wołomina żeby go poinformować, co się stało z motocyklem, rzekomo nowym kupionym u niego i jakie będzie jego stanowisko w tej sprawie.
Royal oświadczył, że motocykl nie był nowy tylko po regeneracji i nigdy nie mówił mi, że motocykl jest nowy. Nie bierze odpowiedzialności za sprzedawane motocykle, ponieważ ich nie produkuje, nie wie, co jest w środku, bo nie ma rentgena w oczach. Do naprawy głowicy nie dołoży się, ponieważ nie widzi powodu, dlaczego miałby to zrobić, że to mój problem nie jego. Podkreślał, że motocykl jest stary a nie nowy. Nadmienił, że ma 2 Royale na sprzedaż i nikt nie chce tego kupić, części nie ma bo nie opłaca się ten interes.
Po 1060 km głowica jest do całkowitego remontu, zawory nie są szczelne, zawory są za małe do gniazd zaworowych, głowica nie jest oszlifowana jest nierówna i ma zadziory, kanał ssący i wydechowy nie jest oszlifowany ( powierzchnia chropowata), na zaworze ssącym od strony gaźnika jest nagar, rockersety mają za duże luzy, popychacze są porysowane, nagar na głowicy i na tłoku wskazywał na większy przebieg niż wskazywał licznik (60 km), uszczelka pod głowicą cienka jak papier i przyklejona na silikon, uszczelki na głowicy również na silikon przyklejone.
Na pewno ktoś zada pytanie, po co to piszę? Powód jest prosty i oczywisty. Osoby zalogowane na forum powinni sobie pomagać nawzajem a nie naciągać na kasę a nieuczciwych handlarzy trzeba wskazywać, żeby nikt więcej nie miał takiej przygody jak ja! Takie jest moje zdanie.
Jestem przekonany, że na prawdziwych motocyklistów - Royalistów w naprawie motocykla mogę liczyć.


Do zobaczenia na trasie. Rockers
_________________
Rockers
 
 
Jacek Lazarewicz 


Doczy: 07 Lip 2006
Posty: 2960
Skd: Pruchna
Wysany: 2011-12-22, 22:36   

:shock: :shock:
 
 
Sonia
[Usunity]

Wysany: 2011-12-22, 22:47   

O Boże!!!!!!! Takie dziadostwo się pleni bezkarnie :-(
 
 
maro
[Usunity]

Wysany: 2011-12-23, 00:35   

Hej.

Przeczytalem posta i wydaje mi sie, ze jest w nim sporo emocji. Jest to normalne bo w koncu chodzi o wydane pieniadze, czas i stres.
Na temat Royali odnowionych i sprowadzonych do Polski przez Royala byla jakis czas temu dyskusja i zdania na ich temat byly takie sobie. Trzeba by przejrzec forum, jak byly okreslane czy jako nowe czy tez po kapitalnym remoncie.
Mysle, ze najwiecej do wyjasnienia Rockers masz z Royalem. Powinniscie usiasc i po dzentelmensku sprawe rozwiazac. W tej sytuacji nie bedzie tzw. win-win ale trzeba powiedziec co kogo satysfakcjonuje i ile odpowiedzialnosci spada na kazda ze stron.

Oczywiscie nie chce sie wymadrzac, ale alternatywa jest patrzenie na siebie z tzw spde lba i dyskutowanie na forum.

Pzdr

maro
 
 
tarnand
[Usunity]

Wysany: 2011-12-23, 00:49   

To jest bardzo smutne tym bardziej, że słucając silnika naprawdę można wiele rzeczy usłyszeć a RE, jak ktoś wie o co biega, jest on naprawdę prosty i jesli w przeszłości nie był maltretowany nie trzeba wiele by wszystko dopiąć. Piszę to z perspektywy moich własnych doświadczeń bowiem sam zaczynałem zaledwie dwa lata temu i miałem z tym "pod górkę". Z tego co piszesz, Royal powinien był zdawać sobie sprawę przynajmniej z części dolegliwości sprzętu jaki sprzedawał i w tym momencie jakieś wyjaśnienia byłyby raczej wskazane.
 
 
Tomek
[Usunity]

Wysany: 2011-12-23, 01:16   

Nie jest istotne czy podejście Rockersa jest emocjonalne czy też nie. Liczą się fakty. Na dżentelmeńskie ukłony to jest trochę za późno. Nie padło nawet słowo przepraszam. Koleś sprzedający motocykl bez względu na jego stan odpowiada za to co sprzedaje. Tylko w Polsce istnieje zasada braku odpowiedzialności za sprzedaż złomu udającego pełnowartościowy towar. Nagminne jest stwierdzenie "widziały gały, co brały". TAKIE PODEJŚCIE DO TEMATU NAZYWA SIĘ NA CAŁYM ŚWIECIE MIANEM OSZUSTWA. Tak przypominam na wszelki wypadek gdy by ktoś zapomniał że istnieją adekwatne do sytuacji określenia. Zatem przestrzegam wszystkich zainteresowanych kupnem motocykli Royal Enfield by z daleka obchodzili poznany przez Rockersa duet ROYAL I ENFIELD.
 
 
mariusz650 
mariusz650

Doczy: 20 Lut 2011
Posty: 350
Skd: Chojnice
Wysany: 2011-12-23, 01:52   

To jest pieprzone oszustwo i w żadnym razie nie powinno ujść na sucho , ani temu , co sprzedawał , ani temu , kto pośredniczył. Rockers nie zastanawiaj się ani minuty tylko oddawaj sprawę do sądu , a co do reszty to myślę, że powinniśmy pożegnać się z tymi panami na forum.
 
 
maro
[Usunity]

Wysany: 2011-12-23, 02:05   

Tomku,

Nie znam wszystkich faktow zwiazanych z ta sytuacja. Jestem rowniez daleki od zajmowania stanowiska i opowiadania sie po ktorejs ze stron. Nie wiem jaki jest rok produkcji tego motocykla, co ma w dokumentach a co jest wybite na ramie oraz co dokladnie bylo powiedziane przez kazda ze stron. Kupilem nowy motocykl z Vispolu i tez musialem wlozyc w niego znaczna kwote po pierwszych kilometrach. Zawsze pozostaje rozstrzygniecie sprawy na forum sadowym ale czesto jest to gra niewarta swieczki.
Niezaleznie od sympatii i niestety emocji uwazam, ze czasem zbyt pochopnie "palimy kukly" i nie wiem czy forum jest do tego najlepszym miejscem.

Pzdr

maro
 
 
mariusz650 
mariusz650

Doczy: 20 Lut 2011
Posty: 350
Skd: Chojnice
Wysany: 2011-12-23, 02:36   

Nie no najlepiej laurkę dla tych wszystkich oszustów, kogo to obchodzi jaki to rok , jeśli ktoś zawodowo para się sprzedażą to odpowiada za to co sprzedaje, tak mówi polskie prawo i gra jest warta świeczki , a nawet całej pochodni.
Mój RE też miał problemy, ale nic nie naprawiałem na własną rękę , wszystko robił dealer, na swój koszt.
 
 
Tomek
[Usunity]

Wysany: 2011-12-23, 09:04   

Typowym stanowiskiem w takich sytuacjach jest brak zajęcia stanowiska. Bo przecież ktoś może się obrazić, bo przecież mogę się narazić. Stanowimy małe społeczeństwo i jeżeli nie wspomożemy jednego z nas jak możemy liczyć w przyszłości będąc w potrzebie na pomoc. Nie trzeba być klubem MC by przynajmniej starać się reprezentować i popierać zachowania etyczne i moralne. Nie można ciągle chować głowy w piasek, no chyba że ktoś jest strusiem.
 
 
mariusz650 
mariusz650

Doczy: 20 Lut 2011
Posty: 350
Skd: Chojnice
Wysany: 2011-12-23, 10:30   

Jak, by się było MC to bracia załatwiliby to po swojemu , czasami myślę, że to może nie najgorszy sposób załatwiania takich spraw.
 
 
Bartek_86 
bartek_86

Doczy: 20 Lip 2009
Posty: 46
Skd: Warszawa
Wysany: 2011-12-23, 10:52   

Wspomniana historia powoduje tylko skrajne emocje, szczególnie jeśli tacy oszuści nadal panoszą się w naszym kraju, biorąc ciężko zarobione pieniądze naszego Kolegi.
Miałem możliwość obejrzenia uszkodzonych części i szczerze mówiąc poziom ich przygotowania obejmuje wiele do życzenia.
Głowica malowana "srebrzanką", szczelina pomiędzy zaworem i gniazdem sądząc naocznie mająca kilka dziesiętnych części milimetra, gdzie w swojej nie mogłem włożyć paznokcia.
Kanały ssące niewyrównane, widać ślady roztopionego silikonu wewnątrz głowicy. Szczerze mówiąc, jestem zdziwiony, że to w ogóle chciało jeździć. Obecność nagaru w kanale ssącym świadczy o obecności tam ognia, w swoim nigdy czegoś takiego nie znalazłem. Pomyśleć tylko co by się stało, gdyby ogień ten dotarł do gaźnika...
Nie wiem czy taki stan rzeczy spowodowany jest niewiedzą Royala i Enfielda, czy też chęcią poskładania wszystkiego "do kupy", załatania, byle tylko na tym zarobić i dalej "bujaj się Pan".
Jedno czy drugie, nie może mieć miejsca w przypadku osób zajmujących się sprzedażą i serwisowaniem motocykli, szczególnie jeśli nie bierze się za to jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Nie jestem mistrzem techniki, ale moim zdaniem przy wymianie uszczelki pod głowicą, każdy szanujący się mechanik powinien zweryfikować w głowicy szczelność układu ssącego i wydechowego, a ewentualne niedoróbki materiałowe skorygować/naprawić.
Dobre uszczelki, prawidłowe spasowanie nie wymagają użycia silikonu, a jego obecność i to na częściach składowych silnika pozostawia wiele do życzenia.
Nieprawdą tez jest to, że Enfield "musi" dzwonić, brzęczeć, generować stuki. Prawidłowo dopasowane oraz dopracowane części i dobrane do nich komponenty pozwalają eksploatować motocykl ponad 40 tys kilometrów bez konieczności ingerencji w rozrząd czy też układ tłokowo-korbowy, a silnik może pracować bez żadnych niepokojących odgłosów.
Sytuacją, gdy nagle motocykl nowy stylizowany na G2, a nieco po ponad 1000 km staje się motocyklem po regeneracji nie znajduje u mnie brak jakiegokolwiek logicznego uzasadnienia.
Ale brak tej logiki niech każdy z Nas rozważy w swoim własnym zakresie.
_________________
by poczuć to co dla innych minęło bezpowrotnie
 
 
 
Jacek Lazarewicz 


Doczy: 07 Lip 2006
Posty: 2960
Skd: Pruchna
Wysany: 2011-12-23, 11:08   

Bartek_86 napisa/a:

Nie wiem czy taki stan rzeczy spowodowany jest niewiedzą Royala i Enfielda, czy też chęcią poskładania wszystkiego "do kupy", załatania, byle tylko na tym zarobić i dalej "bujaj się Pan".


Zacytowałem tylko Bartka, ale w postach pojawiło się więcej takich "pomyłek". Tytułowi Royal i Enfield z Wołomina to Konrad i jego "towar handlowy". Natomiast mechanik wymieniany przez Rokersa to Shelton.
 
 
Sonia
[Usunity]

Wysany: 2011-12-23, 11:09   

No weźcie i nie rozśmieszajcie mnie.
"Po 1060 km głowica jest do całkowitego remontu, zawory nie są szczelne, zawory są za małe do gniazd zaworowych, głowica nie jest oszlifowana jest nierówna i ma zadziory, kanał ssący i wydechowy nie jest oszlifowany ( powierzchnia chropowata), na zaworze ssącym od strony gaźnika jest nagar, rockersety mają za duże luzy, popychacze są porysowane, nagar na głowicy i na tłoku wskazywał na większy przebieg niż wskazywał licznik (60 km), uszczelka pod głowicą cienka jak papier i przyklejona na silikon, uszczelki na głowicy również na silikon przyklejone. "
Mechanik klejący silnik silikonem????? To dupa nie mechanik. Jak można wmawiać klientowi, że ten typ tak ma....olej cieknie- Royal tak ma... silnik dziwnie pracuje- Royal tak ma....Gaźnik strzela- Royal tak ma...itd., a ja jeżdżę już 4 lata na Enfieldzie i nic takiego ten i zaprzyjaźnione nie miały i nie mają.... Kawał sk... syna z tego niby mechanika, co to doradzał kupno starego rzęcha za spore pieniądze, a potem w ramach naprawy łupie po kieszeni, ile może.
I ten mechanik wypowiada się tu na naszym forum bardzo często i rżnie eksperta od Royal Enfielda. No porażka :-(
 
 
Shelton
[Usunity]

Wysany: 2011-12-23, 11:31   

Widzę, że palimy czarownice, wspaniale, mogę się przyłączyć?

Po pierwsze, żeby coś oceniać, trzeba znać fakty.

Motocykl był sprzedany jako motocykl z prywatnego importu z Indii. Rockers był poinformowany, że trzeba będzie włożyć sporo serca w tego typu motocykl, że to nie japończyk i, że będzie wymagał pracy, bo złożyły go hinduskie rączki i że usterki w początkowej fazie eksploatacji tego typu maszyny to nic dziwnego - niska jakość materiałów.

Poznał moją historię jeśli chodzi o mojego RE kupionego od dealera (50km przebiegu) bez gwarancji - głowica robiona po 200km przebiegu - tragiczna jakoś wykonania, to dotyczy wszystkich egzemplarzy.

W tym czasie robiliśmy 3 sztuki na głowice.

Rockers został rzetelnie poinformowany, że uszczelka będzie wymagała wymiany jeśli po dokręceniu będzie dalej ciekła. Tak samo poinformowany jakie są koszty i że na początku użytkowania trzeba przyłożyć pewną uwagę do eliminacji usterek.

Bez kompletnego rozebrania silnika nie da się stwierdzić co mu dokładnie dolega - odgłosy to tylko sugestia co może być problemem.

Niestety widzę, że szukamy ofiar i będziemy się teraz licytować. Co do Konrada, to trzeba zadać pytanie, za jaką cenę został sprzedany ten motocykl co do niego zostało dołożone, w ramach zakupu i jak to wyglądało. Niech to zrobi Konrad.
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez moliwoci zmiany postw lub pisania odpowiedzi
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Nie moesz zacza plikw na tym forum
Moesz ciga zaczniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapyta do SQL: 10